Chodzi o nowelizację ustawy o ustroju sądów powszechnych, znoszącą awanse poziome sędziów, czyli stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym. Awanse te zostały wprowadzone nowelizacją z czerwca 2007 roku, której przepisy obowiązują od lipca 2008. Nowelę znosząca awanse poziome sędziów Sejm przyjął w listopadzie 2008 roku. W trakcie czwartkowej debaty minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda podkreślał, że Sejm przyjął dwie ustawy w tej sprawie: 25 czerwca i 7 listopada. Tę pierwszą prezydent zawetował 3 lipca, ale - jak podkreślał Duda - weto prezydenta nie zostało rozpatrzone. Zdaniem Andrzeja Dery (PiS) jest to "rzecz bez precedensu", gdyż "prezydenckie weto uznano za nieistniejące". - Doszło do naruszenia konstytucji i regulaminu Sejmu - powiedział. Zdaniem Wojciecha Wilka (PO), który apelował o odrzucenie prezydenckiego weta, zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych przyczyniają się do "odejścia od sztucznego ustalania tytułów sędziowskich". Zawetowana przez prezydenta ustawa - jak mówił - likwiduje chaos, jaki powstał po wprowadzeniu awansu poziomego. Za odrzuceniem weta opowiedziały się także kluby Lewicy i PSL. W zawetowanej przez prezydenta nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych dla sędziów przewidziano trzy stawki awansowe; w wysokości 107 proc., 115 proc. i 120 proc. stawki podstawowej. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego po pięciu latach pracy podwyższane byłoby do pierwszej stawki awansowej, po 10 latach - do drugiej, po 15 - do trzeciej. Przepisy te dotyczyć będą też prokuratorów. Według danych ministerstwa sprawiedliwości wnioski o awanse poziome złożyło 1346 sędziów. Głosowanie nad wetem - w piątek. Wszystko wskazuje na to, że dzięki poparciu posłów klubu Lewicy koalicja PO-PSL będzie dysponowała większością 3/5 głosów potrzebną do odrzucenia weta prezydenta.