Rokita będzie odpowiednikiem premiera. "Cieniem" ministra spraw zagranicznych będzie Bronisław Komorowski, spraw wewnętrznych - Marek Biernacki, finansów - Zbigniew Chlebowski, sprawiedliwości - Julia Pitera, rolnictwa - Aleksander Grad, skarbu państwa - Jan Wyrowiński, infrastruktury - Tadeusz Jamruziewicz, administracji - Waldy Dzikowski, MON - Bogdan Zdrojewski. Sprawami gospodarki zajmie się - Adam Szejnfeld, edukacji - Krystyna Szumilas, zdrowia - Ewa Kopacz, kultury - Arkadiusz Rybicki, środowiska - Stanisław Gawłowski, a sportu - Mirosław Drzewiecki. Sprawy europejskie będzie koordynować Anna Zielińska-Głębocka, rozwój regionalny - Tomasz Szczypiński, politykę społeczną Sławomir Piechota, a sprawy kobiet i rodziny Elżbieta Radziszewska. W skład gabinetu cieni wszedł także Jacek Saryusz-Wolski, który będzie szefem frakcji PO w Parlamencie Europejskim. Ministrowie-cienie odpowiadający poszczególnym członkom rządu mają trzy zadania. Po pierwsze: przyglądać się pracom rządu. Po drugie: formułować publicznie oceny. Po trzecie: prowadzić i koordynować prace programowe Platformy. - Celem jest to, ażeby opinia publiczna była skutecznie, szybko i łatwo informowana nie tylko o tym co w sprawach Polski uważa rząd, ale co w sprawach Polski uważa Platforma 0bywatelska - mówił Rokita. Gabinet cieni został przedstawiony w czasie Rady Krajowej PO, która zebrała się w związku z ostatnim kryzysem parlamentarnym. Jak podkreślił Jan Rokita, moment ogłoszenia "gabinetu cieni" został wybrany świadomie. - To jest moment, w którym wydaje się, że ten stan pewnego wahania, czy jakiejś niepewności co do tego, czy Platforma Obywatelska jest w opozycji, czy też nie - mija - powiedział. Według niego, czwartkowe decyzje szefa PiS J.Kaczyńskiego, dotyczące rozmów o koalicji z Samoobroną i PSL, "w jakiejś mierze" zamykają okres wahań Platformy, czy być w opozycji czy nie. - Mamy poczucie, że zostaliśmy oszukani. Trzy razy wyciągaliśmy rękę do pełnej zgody i budowy wspólnego rządu z Prawem i Sprawiedliwością i trzy razy dostaliśmy po łapach. Myślę, że na czwarty raz się nie zdecydujemy - mówił Rokita.