Migalski skrytykował też Platformę za niezrealizowanie obietnicy jesiennej ofensywy legislacyjnej. Natomiast politycy Sojuszu zapowiedzieli na konferencji prasowej, że uruchomią stronę internetową "Zegar Tuska", na której będą przypominać o niezrealizowanych obietnicach rządu PO-PSL. Według SLD jedynym efektem pracy rządu jest wzrost cen podstawowych produktów i znaczne pogorszenie się wskaźników gospodarczych i społecznych. Szef zespołu szybkiego reagowania Platformy Paweł Olszewski zapewnił w rozmowie z PAP, że rząd pracuje zgodnie z harmonogramem - niezależnie od kalendarza wyborczego. - Inicjatywy, które były planowane, będą zrealizowane, np. reforma zdrowotna, niedługo pakiet deregulacyjny, przygotowania do prezydencji też idą pełną parą - wyliczał. - Występów Migalskiego w żaden sposób nie można traktować w kategoriach polityki, dla mnie to człowiek kompletnie niewiarygodny, najpierw niezależny fachowiec, potem w PiS, teraz specjalista od wszystkiego, jeszcze robi to nieudolnie. Nie ma czego komentować, Migalski żyje w innej rzeczywistości - ocenił Olszewski. Jak podkreślił, Migalski próbuje zaistnieć medialnie, bo nie ma dobrych pomysłów na reformy kraju. Komentując konferencję SLD, Olszewski powiedział, że - jego zdaniem - była ona żałosna, miałka i nijaka. - Po zakończeniu ich konferencji przypomniałem sobie, jaki był poziom bezrobocia na koniec ich rządów - ponad 20 proc., byliśmy niechlubnym wyjątkiem w Europie - podkreślił. - Broń nas, Panie Boże, przed rządami SLD. Politycy Sojuszu próbują zaistnieć, ale hipokryzja w polityce nie popłaca, niech sami uderza się w piersi za to, co zrobili za swoich rządów, a zrobili dużo złego - mówił Olszewski. Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz, odnosząc się do zarzutów PJN, że premiera - wbrew obietnicom - nie ma w Sejmie, powiedział, że Tusk, w przeciwieństwie do poprzedników, "bardzo często" jest w parlamencie. - Gdyby porównać obecność pana premiera na głosowaniach czy debatach z innymi premierami, to wydaje mi się, że Tusk znacząco ich wyprzedza - zaznaczył. Zdaniem Tyszkiewicza politycy SLD, zamiast robić happeningi, powinni wziąć się do roboty i pomóc Platformie wspólnie uchwalać ustawy. Jak dodał, Sejm przyjął podczas obecnej kadencji kilkaset ustaw, które - jego zdaniem - "gruntownie zmieniły wiele obszarów funkcjonowania państwa". - Wszyscy się w te prace powinni angażować, a nie organizować happeningi - apelował Tyszkiewicz.