Według Komorowskiego, środowe spotkanie klubu PO z premierem będzie służyć raczej "wyjaśnieniu wzajemnych intencji niż poszukiwaniu sposobów współdziałania. Pan premier musi się po prostu zdecydować: czy dalej chce flirtować z Samoobroną i Andrzejem Lepperem, czy też przystąpi na warunkach partnerskich do rozmów z PO" - powiedział. W środę premier ma się spotkać z klubem parlamentarnym PO w ramach przekonywania posłów wszystkich ugrupowań do programu rządu i nakłaniania ich do głosowania w Sejmie za wotum zaufania. W opinii Komorowskiego, jeśli Samoobrona zagłosuje w czwartek za wotum zaufania dla rządu Marcinkiewicza, to "bierze współodpowiedzialność za wszystkie działania tego rządu". Komorowski powiedział, że Platforma Obywatelska "nie dąży do wcześniejszych wyborów parlamentarnych. "Uważamy, że trzeba szanować werdykt wyborców, którzy wybrali Prawo i Sprawiedliwość, i to PiS powinno brać odpowiedzialność za państwo". Poseł PO powtórzył, że na początku roku PO będzie gotowa do przedstawienia zarówno składu osobowego, jak i zasad funkcjonowania "takich sekretariatów wewnętrznych (gabinet cieni), które na bieżąco monitorowałyby prace rządu Kazimierza Marcinkiewicza, poddawały go krytyce bądź pochwale i w których przygotowywaliby się do pracy nasi eksperci, politycy zajmujący się poszczególnym dziedzinami życia publicznego". Poseł PO uważa, że Polska "powinna jak najszybciej wycofywać się z Iraku, ale pod warunkiem wypełnienia wszystkich przyjętych podjętych przez poprzedników - rząd lewicowy, prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - zobowiązań międzynarodowych".