Wiceszef klubu PO mówił w poniedziałek w TVN24, że można "myśleć o zmianach" w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej tak, aby uwolnić go "od bieżączki politycznej". Zaznaczył, że na razie nie wie co trzeba zmienić, aby IPN nie był "ogarnięty politycznym wymiarem", ale - jak zastrzegł - PO nie chce likwidacji Instytutu. Według Dolniaka "trzeba się zastanowić", na ile IPN ma być "instytucją prokuratorską", a na ile "instytucją historyczną". Dolniak podkreślił, że Instytut powinien zająć się "pracą i zadaniami, do których został powołany". - Głosując za ustawą o IPN nie zakładaliśmy, że będziemy mieli taką sytuację jak dzisiaj - dodał. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o poniedziałkowe spotkanie w obronie IPN w Gdańsku, w którym uczestniczył poseł PiS Jacek Kurski i b. opozycjoniści, w tym Andrzej Gwiazda. Zdaniem wiceszefa klubu PO, IPN został użyty "na wypadek wojny politycznej". - Z tym się nie zgadzamy - ocenił. - Na pewno powstanie zespół przy PO, który tą kwestią się zajmie - podkreślił Dolniak. Jak mówił, "jest zgoda co do idei, natomiast nie ma pomysłu co do instrumentów i narzędzi jak to zrobić". Według posła PO dobrym rozwiązaniem byłoby "otwarcie archiwów" IPN, łącznie - jak mówił w TVN24 - z tzw. danymi wrażliwymi. - PO zawsze była za otwarciem archiwów - podkreślił. Jego zdaniem, aby dokonać reformy Instytutu nie trzeba zawiązywać sojuszu z SLD. Jak zaznaczył, PiS również "może dojść do wniosku, że trzeba wszystko odtajnić". Tymczasem prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił podczas konferencji prasowej w Jaśle, że jeśli PO będzie chciała zmienić ustawę o IPN, "będzie to próba zamknięcia ust tym, którzy chcą mówić prawdę". - To jest po prostu przywrócenie cenzury i to będzie inicjatywa całkowicie skandaliczna i haniebna. To pokaże prawdziwą twarz PO, która jest częścią establishmentu, który Polską dziś rządzi i który przez te kilkanaście lat wyrządził Polsce bardzo dużo szkód - dodał prezes PiS. Jak mówił, jeśli PO zmieni ustawę o IPN, to "ostatecznie zrzuci maskę". PO będzie chodziło o to - jak mówił - aby prawdę mogła znać tylko elita, a "cała reszta wara". - To jest traktowanie obywateli jak dzieci, to jest charakterystyczne dla tego establishmentu, dla tego typu ludzi. My jesteśmy temu przeciwni - podkreślił. Dodał przy tym, że jeśli PO będzie za otwarciem archiwum dla wszystkich, jego partia poprze ten pomysł.