Oficjalnie politycy zapewniają, że na forum PE Polacy wspierają się wzajemnie bez względu na pochodzenie partyjne. Z ustaleń "Wprost" wynika jednak, że jedynie sześcioro spośród 25 eurodeputowanych PO oddało głos na polityka PiS. Jeden z europosłów PO tak komentuje decyzję swoich kolegów: - Część po prostu nie lubi Kamińskiego lub jest z nim w konflikcie, a reszta liczy na powrót torysów do naszej frakcji. Blokując wybór Kamińskiego, doprowadziliśmy do spięcia między nimi i PiS-owcami. Teraz ich frakcja wisi na włosku. Jeszcze trochę popracujemy i dojdzie do rozłamu. Europoseł PiS Ryszard Legutko przyznaje, że docierały do niego nieoficjalne wiadomości, iż większość PO zagłosowała przeciw kandydaturze Kamińskiego, choć dzień wcześniej o poparciu zapewniał go Jerzy Buzek. - Widocznie mają wdrukowane, że nie wolno im popierać nikogo z PiS - stwierdził w rozmowie z "Wprost". O kulisach międzypartyjnych rozgrywek Polaków w europarlamencie czytaj więcej w poniedziałkowym "Wprost". Czytaj też: "Kamiński nie jest faszystą, ani antysemitą!" Brytyjska prasa znów atakuje Kamińskiego