Projekt nowej ustawy medialnej opracowało ministerstwo kultury; od dłuższego czasu w sprawie projektu toczą się rozmowy polityków PO, PSL i SLD. Chlebowski zapowiedział na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że w tym tygodniu negocjacje z klubami parlamentarnymi będą kontynuowane. Przyznał jednocześnie, że największe rozbieżności w rozmowach z Lewicą istnieją w kwestii finansowania mediów publicznych. - Projekt ustawy medialnej został przygotowany przez świetnych ekspertów. To dobry projekt, jesteśmy gotowi i otwarci na negocjacje, ale takie kwestie jak likwidacja raz na zawsze abonamentu, nowa Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrana w oparciu o nowe kompetencje, nowe kryteria, kwestia misji i licencji programowej, to rzeczy od których nie odstąpimy - oświadczył szef klubu PO. Według polityków Lewicy, przerwanie kadencji obecnej KRRiT mogłoby zostać zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. Dlatego Lewica opowiada się za rozszerzeniem składu obecnej pięcioosobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do 11 osób. Chlebowski kolejny raz zapowiedział też, że - jeśli Platformie nie uda się porozumieć z Lewicą w sprawie ustawy medialnej - to projekt w ogóle nie zostanie złożony w Sejmie. Szef klubu PO był też pytany o pomysł Lewicy - która chce aby pieniądze na licencje programową i misję publiczną - były zapisane w budżecie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Znam go (pomysł Lewicy) tylko z konferencji prasowej, muszę go poznać dokładnie, żeby się do niego odnieść - zaznaczył. Jedno z najważniejszych założeń projektu ustawy medialnej to likwidacja abonamentu radiowo-telewizyjnego od 2010 r., a w zamian utworzenie Funduszu Zadań Publicznych, który zasilany byłby wpływami budżetowymi z podatku VAT od działalności medialnej. SLD: pieniądze na licencję programową i misję publiczną w budżecie KRRiT. Natomiast SLD proponuje nowy sposób finansowania mediów publicznych. Sojusz chce, by pieniądze na licencje programową i misję publiczną były zapisane w budżecie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zdaniem wiceszefa SLD Jerzego Szmajdzińskiego, pomysł PO na odpis od podatku VAT nie jest możliwy do realizacji z punktu widzenia technicznego i rachunkowego oraz jest sprzeczny z prawem europejskim. - Odpis od podstawy podatku PIT i CIT nie uzyskuje aprobaty PO, która mówi, że nie może być żadnego podatku - dodał Szmajdziński. - Proponujemy więc, aby w budżecie KRRiT były środki na licencję programową i na misję publiczną - mówił wicemarszałek Sejmu na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Jak podkreślił, budżet KRRiT, tak jak innych instytucji konstytucyjnych, jest kształtowany "samodzielnie i niezależnie od rządu". Pomysł ten - według Szmajdzińskiego - gwarantuje, aby media były finansowane w sposób niezależny od rządu. W opinii polityka Sojuszu, jest to również pomysł lepszy niż pieniądze na licencję programową i misję jako sztywny punkt w budżecie ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego. - Widzimy, co rząd jest w stanie zrobić z budżetem w trakcie jednego weekendu. Jest w stanie go zniszczyć - zaznaczył Szmajdziński. - To oczywiście będzie oznaczało, że KRRiT będzie musiała się starannie rozliczać przed Sejmem z wydatkowania tych pieniędzy i wraz ze sprawozdaniem z działalności, musi być pełne, klarowne jasne rozliczenie z tych środków i musi uzyskać akceptację - wyjaśnił wiceprzewodniczący SLD. Pytany o ile zwiększony byłyby budżet KRRiT w związku z wydatkami na licencję programową i misję publiczną, Szmajdziński powiedział, że wielkość tych środków powinna się kształtować na poziomie abonamentu zebranego w 2007 roku, czyli około 887,2 mln złotych. - Ale decyzję w tej sprawie będzie podejmowała KRRiT kształtując swój budżet - dodał polityk SLD. Wyraził też nadzieję, że nowa propozycja w sprawie finansowania mediów publicznych pozwoli przełamać impas w rozmowach PO i SLD na temat nowego projektu ustawy medialnej. - Sytuacja w mediach publicznych się nie poprawia. Kryzys finansowy się powiększa w radiu publicznym, nie tylko w ośrodkach regionalnych, ale również w centrali, czas więc kończyć prace nad ustawą medialną - uważa Szmajdziński.