straciła 1 pkt, zyskał 3. Po raz pierwszy od miesięcy przed (spadek o 3 pkt) wysunął się PSL (wzrost o 2 pkt). Stawkę partii z szansami na mandaty zamyka . 14 proc. chcących głosować nie ma faworyta. Według sondażu z 18-19 listopada poparcie dla partii politycznych wynosiło (w nawiasie wynik wyborów do sejmików wojewódzkich): PO 31 proc. (27,18 proc.), PiS 26 proc. (25,08). 12 proc. (14,25), PSL 6 proc. (13,24), Samoobrona 5 proc. (5,64), LPR 4 proc. (4,74). - Między wielkimi partiami utrzymuje się równowaga ze wskazaniem na Platformę. Ciekawsze rzeczy dzieją się za nimi - mówi socjolog Mikołaj Cześnik. - Traci Samoobrona. W kampanii zniknął , był mało aktywny, wyglądał na zmęczonego. A jaki stan lidera, taki stan Samoobrony. Poza tym sondaż był robiony po wyborach i ogłoszeniu przez media porażki Samoobrony. Komentarze o klęsce nie zaszkodziły LPR. Cześnik: - Te 4 proc. to żelazny elektorat Ligi. Ludzie, którym odpowiadają jej ostatnie pomysły: zaostrzenie prawa aborcyjnego, przywrócenie kary śmierci, ostra dyscyplina w szkołach. Tylko radykalizm może utrzymać Ligę na powierzchni. Niemal nie zmienia się poparcie dla zjednoczonej lewicy - zdecydowanie niższe niż dla PO i PiS. Notowania partii są zbliżone do poparcia w wyborach do sejmików. Wyjątkiem jest , który w wyborach miało wynik ponad dwa razy lepszy niż w sondażu parlamentarnym.