Jak podaje "300Polityka", w Sejmie odbyła się wspólna konferencja polityków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Powodem wystąpienia była decyzja o złożeniu do Marszałka Sejmu wniosku o wygaszenie mandatu poselskiego Zbigniewa Ziobry. "Niepołączalność pewnych funkcji jest podstawą demokratycznego państwa prawa. Niepołączalność funkcji posła i prokuratora ma na celu ochronę prokuratury przed jej upolitycznieniem. Wiemy, że w obecnych warunkach wszechwładzy PiS, nie są to wystarczające działania, ale nie oznacza to, że należy tolerować łamanie zapisów konstytucji przez najważniejsze osoby w państwie" - przekonywała posłanka Gasiuk-Pihowicz. "Liczymy na to, że złożony wniosek będzie rodzajem testu dla pana marszałka, czy rzeczywiście wyciągnął wnioski z wczorajszej dyskusji o odwołaniu i z bardzo wielu zarzutów, które zostały mu postawione, czy zachowa się rzeczywiście jak osoba przestrzegająca prawo i czy nie będzie czekał z tą decyzją na decyzję prezesa Kaczyńskiego" - dodał Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej. "Ustawa o prokuraturze, która została przyjęta przez PiS daje, nieznane dotąd, uprawnienia dla Prokuratora Generalnego, który stał się w sposób realny prokuratorem w ramach funkcjonowania polskiej prokuratury. Wielokrotnie słyszeliśmy o tym, że poseł Zbigniew Ziobro podejmował czynności o charakterze stricte procesowym: naciskał na podejmowanie pewnych postępowań, czego przykładem jest postępowanie przeciwko prezesowi TK" - argumentował Arkadiusz Myrcha z PO.