"Decyzję o zakończeniu operacji 'Kostrzyn 2019', w zależności od oceny stanu bezpieczeństwa, podejmie jej dowódca" - powiedział PAP w niedzielę rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim nadkom. Marcin Maludy. Dodał, że funkcjonariusze cały czas działają - większość uczestników zakończonego w nocy festiwalu zdecydowało się na opuszczenie jego terenu w niedzielę. Według szacunków policji, w kulminacyjnym momencie było 285 tys. uczestników. Około 60 tys. osób przyjechało na imprezę koleją. Ok. 50 tys. pojazdów było zaparkowanych na oficjalnych parkingach, wiele osób zostawiło też swoje samochody wzdłuż drogi dojazdowej do parkingów i wejścia na teren festiwalu. Jak podał nadkom. Maludy, w Kostrzynie nad Odrą w niedzielę tworzą się bardzo duże korki. Aby zabezpieczyć teren festiwalu, do Kostrzyna oddelegowanych było blisko 1,6 tys. policjantów, z czego 200 to funkcjonariusze drogówki, a ok. 750 to policjanci z innych miast, m.in. z Katowic, Olsztyna, Krakowa czy Kielc. Jak powiedział nadkom. Maludy, według wstępnych danych podczas festiwalu policjanci zarejestrowali 121 przestępstw i 91 wykroczeń, było też 500 interwencji. Zatrzymanych zostało 97 osób. Wiele zgłoszeń policjanci otrzymują także po zakończeniu wydarzenia - wskazał rzecznik gorzowskiej KWP. Najpoważniejsze wydarzenia dotyczyły dwóch zgonów. W czwartek policjanci otrzymali sygnał od służb organizatora o tym, że na terenie festiwalu znaleziono ciało mężczyzny; był to 35-latek bez stałego miejsca zamieszkania. W piątek po południu natomiast pogotowie przetransportowało do szpitala w Kostrzynie 54-latka bez funkcji życiowych; mimo akcji ratunkowej mężczyzna zmarł. W obu przypadkach przyczynę śmierci ustali sekcja zwłok. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Atak na funkcjonariusza policji Podczas festiwalu doszło też do napaści na policjanta zabezpieczającego festiwal. 36-latek zaatakował funkcjonariusza, który kierował ruchem na ul. Gorzowskiej. Napastnik został obezwładniony i zatrzymany przez policjantów. Policjant ma uszkodzony bark. Mężczyzna był pod działaniem narkotyków. W niedzielę sąd zdecydował o miesięcznym areszcie. Zatrzymany został też mężczyzna, który zadzwonił pod nr 112 i poinformował o ładunkach wybuchowych w namiotach przed sceną. W jego odnalezieniu pomógł inny uczestnik festiwalu; alarm okazał się fałszywy. 20-latkowi ze Śląska grozi do 8 lat więzienia. Wśród przestępstw zanotowano ponadto m.in. zawiadomienie dotyczące "innej czynności seksualnej" wobec kobiety. Zatrzymany został też 21-letni diler narkotykowy. Raport dotyczący bezpieczeństwa na festiwalu ma być znany na początku tygodnia. Pol’and’Rock jest największym w Polsce i jednym z największych w Europie festiwali muzycznych. Tegoroczna, 25. edycja, trwała oficjalnie od czwartku, choć część uczestników przyjechała na dawny poligon w Kostrzynie nad Odrą wcześniej; ostatnie koncerty zakończyły się w nocy z soboty na niedzielę. Na pięciu scenach zaprezentowało się kilkudziesięciu artystów z Polski i świata. Organizatorem imprezy jest Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.