- Gdyby zrealizować cele kreowane dziś przez Prawo i Sprawiedliwość, nie tylko ucierpiałyby na tym dzieci, ale całe społeczeństwo i kraj, który musi być konkurencyjnym, a więc dostosowanym do nowoczesnej Europy - ocenił w czwartek Adam Szejnfeld (PO). Argumentował, że w zdecydowanej większości krajów UE dzieci idą do szkoły w wieku 6 lat. W piątek Sejm będzie głosował nad wnioskiem o przeprowadzenie referendum edukacyjnego. PiS zapowiedział poparcie tego wniosku. Partiom politycznym oprotestowującym obowiązek szkolny dla sześciolatków Szejnfled zarzucił cynizm i hipokryzję. - Wszystkie niemalże partie polityczne reprezentowane w Sejmie miały do niedawna (postulat dot.) sześciolatków w szkole w partyjnych ustaleniach programowych. Wyłącznie na potrzeby teraźniejszej walki politycznej z PO odchodzą od własnych programów, od interesu dzieci - przekonywał Szejnfeld. Urszula Augustyn (PO) podkreśliła, że w programie PiS z 2005 r. zapisano obniżenie wieku szkolnego. Przypomniała, że referendum nie dotyczy tylko sześciolatków, bo zawiera ono również pytania dotyczące reformy edukacji trwającej od 1999 r., czyli - jak mówiła - "wywrócenia systemu, który funkcjonuje od 15 lat". - Edukacja jest zbyt delikatną dziedziną, aby można tu uprawiać rewolucję - dowodziła posłanka. Politycy PO protestowali przeciw "straszeniu dzieci szkołą" Odnosząc się do tytułu akcji "Ratuj maluchy!" zainicjowanej przez zwolenników referendum, politycy PO protestowali przeciw "straszeniu dzieci szkołą". - Przed czym mamy ratować maluchy? Przed szansą na rozwój? Przed koleżankami i kolegami? - dociekała Augustyn. Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony w drodze ustawy w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Sejm, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata do 1 września 2014 r. W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o referendum. Autorzy obywatelskiego wniosku chcą, by znalazło się w nim pięć pytań: 1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków? 2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków? 3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów? 4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej? 5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli? Pod wnioskiem zebrano blisko 950 tys. podpisów. Inicjatorzy referendum - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców - zebrali prawie milion podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie. Choć we wniosku o przeprowadzenie referendum znajduje się kilka pytań, to jego autorzy eksponują głównie pierwsze z nich dotyczące obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W ocenie Karoliny i Tomasza Elbanowskich ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców polskie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie 6-latków.