W środę zarząd Porozumienia ma zdecydować o funkcjonowaniu w Zjednoczonej Prawicy po tym, jak premier zwrócił się do prezydenta o dymisję lidera ugrupowania, wicepremiera, szefa MRPiT Jarosława Gowina. Zarząd rozpoczął się o godz. 8:30.Sroka była pytana w Polsat News przed posiedzeniem zarządu, czy Porozumienie zostaje w Zjednoczonej Prawicy. - To PiS podjął decyzję o zakończeniu projektu Zjednoczonej Prawicy - podkreśliła.Jak przyznała, na zarządzie Porozumienia "formalnie, myślę, podejmiemy jedynie decyzję o tym, że koalicja przestała funkcjonować". Dopytywana, czy to jedynie formalność, odpowiedziała: - Myślę, że to jedynie formalność. Rozmawiamy od wczoraj nie tylko z zarządem, ale szerzej - z wszystkimi członkami Porozumienia i muszę powiedzieć, że jednoznacznie wszyscy opowiadają się za właśnie takim rozwiązaniem.Pytana, czy wszyscy politycy Porozumienia staną przy Jarosławie Gowinie, rzeczniczka odpowiedziała, że "ludzkie charaktery poznaje się w momentach próby". - Absolutnie wierzę, że wszyscy parlamentarzyści Porozumienia to są osoby o twardych charakterach i wierzę, że pozostaną przy Jarosławie Gowinie, ale przede wszystkim o ideałach, o których mówimy nie od wczoraj, ale od samego początku, kiedy powstało Porozumienie - podkreślała. Głośna dymisja Jarosława Gowina - W dniu dzisiejszym PiS podjęło decyzje o faktycznym zakończeniu projektu Zjednoczonej Prawicy, po siedmiu latach współpracy, po sześciu latach współrządzenia zostaliśmy wypchnięci z koalicji rządowej ze względu na wierność wartościom Zjednoczonej Prawicy - powiedział na wtorkowej konferencji Jarosław Gowin po tym, jak rzecznik rządu Piotr Müller poinformował o zwróceniu się przez premiera o dymisję lidera Porozumienia. - Odchodzę wraz z moimi przyjaciółmi z Porozumienia z podniesionym czołem z tego ministerstwa, z rządu. Zdziałaliśmy przez te sześć lat jako Porozumienie bardzo dużo. Jestem dumny z tego, że mogłem służyć Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Od jutra Porozumienia rozpoczyna działalność, która w jak najlepszy sposób będzie realizować interesy Polski - dodał Gowin. Poinformował również, że w środę zarząd ugrupowania podejmie decyzję co dalej z obecnością polityków ugrupowania w Zjednoczonej Prawicy. "Ale wszyscy mamy świadomość, że moja dzisiejsza dymisja, wynikająca z wierności programowi Zjednoczonej Prawicy, programowi, któremu sprzeciwia się wiele elementów Polskiego Ładu, przede wszystkim te rozwiązania podatkowe - otóż ta dymisja jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i końcem Zjednoczonej Prawicy" - oświadczył. Powody dymisji Jarosława Gowina Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel zapewniał we wtorek w Polsat News, że PiS nie chce kończyć formuły Zjednoczonej Prawicy. Wyraził również nadzieję, że PiS będzie współpracować także z politykami Porozumienia. Rzecznik rządu podczas wtorkowej konferencji podkreślił, że powodem dymisji Jarosława Gowina było to, że wicepremier oraz członkowie Porozumienia pracowali w niewystarczającym tempie nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali "nierzetelne działania" dotyczące reformy podatkowej. Z kolei rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował, że wnioskiem o dymisję prezydent zajmie się "bez zbędnej zwłoki" i dokona zmian, o które wnioskował szef rządu. Zaczęło się od dymisji W ostatnich tygodniach przedstawiciele Porozumienia krytycznie odnosili się zarówno do projektu noweli ustawy medialnej, jak i projektów podatkowych zawartych w Polskim Ładzie. W sobotę odbyło się posiedzenie zarządu Porozumienia, podczas którego politycy tego ugrupowania mieli zdecydować o dalszej współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy. W konsekwencji politycy tej partii wydali oświadczenie, w którym uzależnili swoje funkcjonowanie w koalicji od poparcia ich postulatów dotyczących reform podatkowych i ustawy medialnej. W oświadczeniu zarząd Porozumienia poinformował, że nie poprze zmian podatkowych, zmian w finansowaniu samorządów i zmian w prawie medialnym bez uwzględnienia ich postulatów. Posiedzenie zarządu było pokłosiem dymisji Anny Korneckiej, którą premier Mateusz Morawiecki w środę odwołał z funkcji podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. Rzecznik rządu Piotr Müller uzasadniał wówczas, że powodem dymisji "jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego".