Z rozmów PAP z członkami władz Platformy wynika ponadto, że oficjalnie o terminie wyborów prezydenckich marszałek Sejmu Radosław Sikorski ma poinformować na początku lutego. W czasie określonym przez konstytucję przypadają trzy niedziele, kiedy musi się odbyć pierwsza tura wyborów prezydenckich; poza 10 i 17 maja, także 3 maja. Tego dnia w Polsce obchodzone jest jednak święto państwowe, stąd najbardziej realnymi terminami - również według PKW - są 10 lub 17 maja. Nieoficjalnie politycy Platformy mówią, że Sikorski wyznaczy prawdopodobnie pierwszą z tych dat. - Dla nas oba te terminy są dobre - wydaje się jednak, że im krótsza kampania wyborcza, tym lepiej - podkreśliła w rozmowie z PAP członkini zarządu krajowego PO posłanka Marzena Okła-Drewnowicz. Nieoficjalnie politycy PO, z którymi rozmawiała PAP, wskazują jeszcze jeden argument za tym, by pierwszą turę wyborów przeprowadzić 10 maja. Kilka dni wcześniej oprócz Święta Konstytucji 3 Maja, przypada 11. rocznica wstąpienia Polski do UE. Komorowski co roku angażuje się w uroczystości 1 i 3 maja, jest to więc dobra okazja do prezentacji dla urzędującego prezydenta. Komorowski wciąż nie zadeklarował jeszcze oficjalnie zamiaru ubiegania się o reelekcję - decyzję w tej sprawie ma ogłosić po podaniu przez Sikorskiego daty wyborów. Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek mówiła niedawno PAP, że Komorowski "zakomunikuje swoją decyzję bliżej ogłoszenia przez marszałka Sejmu daty wyborów prezydenckich". W środowej rozmowie z PAP podtrzymała tę zapowiedź. 6 lub 7 lutego odbędzie się natomiast Rada Krajowa Platformy, która urzędującemu prezydentowi udzieli poparcia w walce o reelekcję. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Komorowski zostanie zaproszony na to posiedzenie. - Naturalnym jest, że kandydat ubiegający się o poparcie partii, uczestniczy w obradach - podkreśliła Okła-Drewnowicz. Platforma ma także wesprzeć finansowo kampanię Komorowskiego. Taką decyzję podjął w ubiegłym tygodniu zarząd partii. Chodzi o kwotę około 15 milionów złotych. PO ma wziąć na ten cel kredyt bankowy. Oficjalnie kampania wyborcza ruszy po ogłoszeniu daty wyborów, nieoficjalnie toczy się już od kilku tygodni. W Kancelarii Prezydenta trwa kompletowanie sztabu Bronisława Komorowskiego. Nieoficjalnie politycy Platformy przyznają, że w tej sprawie pozostawili wolną rękę prezydentowi. Szefem sztabu Komorowskiego został jeden z jego najbliższych współpracowników, minister w kancelarii prezydenta Sławomir Rybicki. W sztabie - jako przedstawiciel Platformy - znalazł się także lider tej partii na Podlasiu, poseł Robert Tyszkiewicz. Od kilku tygodni trwają również rozmowy w sprawie poparcia kandydatury Komorowskiego przez PSL. Ludowcy wciąż jeszcze nie podjęli decyzji czy wesprzeć kampanię urzędującego prezydenta, czy wystawić własnego kandydata. W tym kontekście pada nazwisko wiceprezesa Stronnictwa, marszałka województwa świętokrzyskiego Adama Jarubasa. Część działaczy PSL do startu namawia szefa partii Janusza Piechocińskiego. Wicepremier kilkakrotnie mówił jednak, że nie zamierza startować. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma 31 stycznia podjąć Rada Naczelna PSL. Do tej pory start zadeklarowało troje kandydatów: Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (SLD) oraz Janusz Palikot (Twój Ruch).