Joachim Brudziński poinformował, że sprawą zajmie się również sąd partyjny. Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak dodaje, że wyprawą do Madrytu zajmą się władze partii w "najbliższym możliwym terminie". Zawieszenie skutkuje też automatycznie zawieszeniem w prawach członka klubu parlamentarnego.Podróż stała się głośna po środowej publikacji "Faktu". Dziennik napisał, że politycy polecieli do Madrytu z żonami. Gazeta dotarła do współpasażerów, którzy relacjonowali sprzeczkę, w jaką wdały się panie z obsługą samolotu. Stewardesa miała zwrócić uwagę, że na pokładzie nie wolno spożywać własnego alkoholu. Sytuacja tak się zaogniła, że pilot zamierzał wylądować awaryjnie i poinformować policję o całym zajściu. Z kolei jak dowiedziała się TVN24 Hofman i Kamiński dostali kilkanaście tysięcy zaliczki z sejmowej kasy na podróż do Madrytu prywatnymi autami. Ostatecznie, wraz z żonami, polecieli tanimi liniami. Bilety "Ryanaira" to wydatek kilkuset złotych, a zwrot za delegację samochodową nawet kilkanaście tysięcy. Okazało się, że politycy nie uczestniczyli we wszystkich obradach. Jak dowiedziały się "Fakty" TVN, Mariusz Kamiński był obecny tylko na przedpołudniowym spotkaniu 30 października. Natomiast Adam Rogacki i Adam Hofman zarejestrowali się dopiero po południu i natychmiast opuścili budynek parlamentu, nawet nie wchodząc do sali, gdzie odbywało się spotkanie.Jak poinformowało biuro prasowe PiS w wydanym w piątek oświadczeniu trzech posłów wyjechało służbowo do Madrytu 30 października. Ich obecność na posiedzeniu Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy potwierdzają podpisy na liście obecności. "Rozliczenie zaliczki wraz z przekazaniem Kancelarii Sejmu kart pokładowych nastąpiło od razu po powrocie. Jednocześnie informujemy, że małżonki posłów Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego towarzyszyły posłom prywatnie, i cały koszt, zarówno podróży, jak i ich pobytu, nie obciążył budżetu Kancelarii Sejmu. Pobyt posłów wraz z małżonkami poza dniami posiedzenia Komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy był opłacany z pieniędzy prywatnych" - czytamy. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zwrócił się do trzech posłów PiS o przekazanie do 12 listopada szczegółowych informacji na temat ich pobytu w Madrycie. Z kolei Mariusz Błaszczak szef klubu PiS dodaje, że tego typu sytuacje, w których zachodzi prawdopodobieństwo, że doszło do nieprawidłowości, nie są w PiS tolerowane. Decyzję o zawieszeniu posłów miał podjąć szef PiS Jarosław Kaczyński. Problemy posła Hofmana Politycy PiS zwracają uwagę, że w przypadku Adama Hofmana nie jest to pierwszy raz, kiedy traci on funkcję rzecznika partii. Pod koniec listopada 2013 roku sam poinformował, że zawiesza członkostwo w PiS i klubie partii do czasu wyjaśnienia sprawy oświadczenia majątkowego. O nieprawidłowościach w dokumentach majątkowych Hofmana za lata 2007-12 zawiadomiło prokuraturę Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zawiadomienie dotyczyło operacji finansowych o wartości ponad 100 tys. zł, w tym przelewów od innej osoby. Po ujawnieniu sprawy, Hofman wyjaśniał, że chodzi o niezapłacenie podatku od pożyczki. Media informowały wtedy, że pieniądze miał pożyczać posłowi prezes spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn.Ostatecznie prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. oświadczeń majątkowych Adama Hofmana, uznając, że kwota niezapłaconych przez niego podatków nakazuje traktować sprawę jako wykroczenie, które uległo przedawnieniu. Prezes PiS przywrócił wtedy posła w prawach członka partii i klubu. Hofman wrócił też na stanowisko rzecznika partii i odzyskał pozostałe funkcje partyjne. Posłowie się tłumaczą Kancelaria Sejmu poinformowała w piątek, że w związku z "wątpliwościami dotyczącymi wyjazdu" posłów do Madrytu, przewodniczący Delegacji Parlamentarnej RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Andrzej Halicki "wystąpił do marszałka Sejmu z wnioskiem o nierozliczenie środków finansowych przekazanych posłom na pokrycie kosztów delegacji". Mariusz A. Kamiński powiedział, że zaraz po powrocie z Madrytu złożył pismo do Halickiego, w którym tłumaczył, że z powodu kampanii samorządowej nie mógł udać się do Madrytu samochodem. Deklarował też spłatę pobranej zaliczki i prosił o rozliczenie delegacji. Kamiński nie chciał komentować sprawy zawieszenia w partii.Z kolei z pisma sekretarza generalnego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Wojciecha Sawickiego do Halickiego, wynika, że posłowie trzykrotnie opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności. "Podczas spotkania 30 października w Madrycie pan Mariusz Kamiński był obecny tylko rano. Panowie Adam Hofman i Adam Rogacki zarejestrowali się (podpisali listę) na spotkaniu późnym popołudniem, około 16.45. Odmówili przyjęcia materiałów dotyczących tego spotkania oferowanych przez sekretariat i opuścili budynek Parlamentu, nie wchodząc do sali spotkań" - napisał Sawicki. Oprócz tego Sawicki poinformował w piśmie o dwóch innych spotkaniach, na które przyszła delegacja trzech posłów. 12 grudnia 2013 roku w Paryżu oraz 27 i 28 maja 2013 roku w Izmirze zarejestrowali się oni w sekretariacie na początku spotkania i opuścili salę krótko po jego rozpoczęciu. W piątek sprawy nie komentowali Adam Hofman i Adam Rogacki. Grzegorz Kwolek CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL