O tym, czy zabraknie nam prądu, zdecyduje siła naszej gospodarki. W lipcu 2008 roku byliśmy już na granicy wykorzystania wszystkich mocy energetycznych. Wtedy uratował nas wybuch kryzysu finansowego. Teraz problem wraca. Jeżeli przewidujemy wzrost gospodarczy w najbliższych latach, to musimy liczyć się ze wzrostem zapotrzebowania na energię. Dlatego musimy mieć nowe elektrownie, bo nasze mają skończoną moc wytwórczą - mówi ekspert do spraw energii Tomasz Chmal. Pojawia się zatem pytanie, skąd wziąć energię. Od Niemców nie możemy, bo oni właśnie zamykają swoje elektrownie. Pozostaje nam tylko i wyłącznie kierunek rosyjski. A to, jak pokazał przykład ropy i gazu, bardzo ryzykowna i droga gra. Krzysztof Berenda