Płk Przybył przebywał w klinice psychiatrycznej bydgoskiego szpitala od 12 stycznia. Jak poinformowała nieoficjalnie TVN24, śledczy wyszedł ze szpitala na własne życzenie. Według stacji, płk. Przybyłowi bardzo zależało na tym, aby media nie dowiedziały się, że opuszcza szpital i nie zarejestrowały tego momentu. Dlatego odbyło się to w piątek późnym wieczorem, po godz. 21, nieoznakowanym, cywilnym samochodem. PAP nie udało się w nocy z piątku na sobotę skontaktować z władzami szpitala.