- Nic się nie zmieniło. Jest to informacja o tym, że pan Maciej Płażyński dalej współpracuje z PiS-em - oświadczył Tusk na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Jak dodał, Płażyński podjął decyzję o współpracy z PiS dwa lata temu, kiedy w wyborach prezydenckich opowiedział się po stronie Lecha Kaczyńskiego i został z rekomendacji PiS senatorem i wicemarszałkiem Senatu. - Jest to, w związku z tym, decyzja o kontynuacji współpracy - ocenił szef PO. Jak powiedział, "nie podzielamy tej opinii, ale akceptujemy tę sytuację". Płażyński - jeden z założycieli PO, który wystąpił z tej partii w 2003 r. - wystartuje w wyborach do Sejmu z pierwszego miejsca listy PiS w Gdańsku. Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, decyzja Płażyńskiego otwiera drogę do wyjścia z pata powyborczego i zablokowania możliwości powstania koalicji PO-LiD po październikowych wyborach parlamentarnych. Płażyński podkreślił na wtorkowej wspólnej konferencji prasowej z premierem, że jego decyzja wzmocni PiS i pomoże w powstaniu po wyborach koalicji PO-PiS. Zdaniem Tuska, "każdy kto chce wpływać na decyzje i przyszłość Platformy" powinien być w PO i współpracować z jej politykami. "Co będzie po wyborach - zobaczymy. Te decyzje będą zapadały w gremiach przywódczych poszczególnych partii politycznych" - powiedział szef PO. Według niego, Płażyński zdecydował się opuścić PO bez żadnego wyraźnego powodu. - To tajemnicze zniknięcie wprawiło wszystkich w zakłopotanie - stwierdził. Natomiast Płażyński podkreślił, że kilka lat temu współtworzył Platformę jako "alternatywę dla rządów lewicowych, wewnątrz szerokiego układu centroprawicowego". - Mam nadzieję, że taki jeszcze jest możliwy, chciałbym w tym wyraźnie pomóc - zadeklarował. Wicemarszałek Senatu dodał, że jego obecność na listach Platformy mogłaby zostać potraktowana jako sygnał, że aprobuje to, co jest wewnątrz Platformy, a on osobiście chciałby, żeby PO zmieniała się "w stronę partii chadeckiej, a nie, jak do tej pory, partii z dominacją środowiska liberalnego". Zdaniem Płażyńskiego, liderzy PO podjęli decyzję o niewstępowaniu w powyborcze sojusze z PiS.