Z kolei Sikorski proponuje debatę telewizyjną. Taką formę debaty między Komorowski a Sikorskim, którzy rywalizują o rekomendację PO w wyborach prezydenckich, poparł także wczoraj premier Donald Tusk. "Debata w świetle kamer i fleszy" Komorowski pytany o to w Warszawie, powiedział dziennikarzom, że tak jak proponował w liście otwartym do Sikorskiego debatę powinien zorganizować klub parlamentarny PO. - Jesteśmy obaj członkami tego klubu, wiec jest to wspólne miejsce - podkreślił marszałek Sejmu. Zaznaczył, że debata - choć organizowana przez klub - odbyłaby się "w świetle kamer, fleszy". - Debata jak najbardziej tak, ale na takiej zasadzie - mówił. Dyskusja na gruncie Platformy W miniony weekend Komorowski i Sikorski odbyli już jedną bezpośrednią debatę - w Katowicach, podczas zjazdu Młodych Demokratów, młodzieżówki PO. radio, gazetach dla "wewnątrzplatformianej konkurencji"?" author="Donald Tusk" align="left"/>Wówczas szef dyplomacji zaproponował marszałkowi kolejną debatę, przed kamerami telewizyjnymi (potem ponowił propozycję debaty telewizyjnej we wpisie na Twitterze). Komorowski wystosował do Sikorskiego - w formie listu otwartego - ofertę odbycia otwartej, publicznej debaty w obecności mediów, ale "na gruncie Platformy". W piątek w Bytomiu Komorowski powiedział, że debata powinna odbyć się na forum klubu parlamentarnego PO. Tusk: Jak znam życie, Komorowski się zgodzi Z kolei premier ocenił wczoraj w rozmowie z dziennikarzami, że Komorowski jednak zgodzi się na debatę telewizyjną. Czy można - mówił szef rządu - marzyć o czymś więcej parę miesięcy przed wyborami prezydenckimi niż o tym, by mieć za darmo czas w telewizji, radio, gazetach dla "wewnątrzplatformianej konkurencji". - Każdy dałby za to każde pieniądze. Musimy tylko łaskawie wyrazić zgodę, mówię tu o panach Sikorskim i Komorowskim. Myślę, że wyrażą - zaznaczył. Na uwagę, że Komorowski nie chce debaty telewizyjnej z Sikorskim, Tusk powiedział: "Wyrazi (zgodę), jak znam życie, wyrazi".