Polacy po wyborach są optymistami. Wyniki cieszą 58 proc., martwią - 24 proc. ankietowanych. Najbardziej cieszą się wyborcy PO - 91 proc., ale też LiD - 70 proc. Wyborcy PSL są już bardziej sceptyczni - 54 proc. cieszy się, 33 proc. martwi. Przewaga zadowolonych jest także wśród tych, którzy nie głosowali - 45 proc. cieszy się, a 21 proc. martwi. Nawet w elektoracie PiS nastroje nie są grobowe - wprawdzie wynik wyborów martwi 64 proc., ale "aż" 19 proc. cieszy. Rosną notowania zwycięzcy. Według sondażu "Wyborczej" w tydzień po wyborach Platformę poparłoby aż 53 proc. Polaków. Pozostałe partie tracą, szczególnie te, które będą teraz w opozycji. Najbardziej PiS - zamiast 32 proc., które zdobył w wyborach, może liczyć na 25 proc. A LiD - na 10 proc. zamiast na 13 proc. Donald Tusk w kampanii wyborczej wyrósł na prawdziwego lidera swej formacji. "Wyborcza" spytała Polaków, jak by głosowali, gdyby teraz - tuż po wyborach parlamentarnych - odbywały się wybory prezydenckie. Szef PO miałby szansę wygrać już w I turze, zdobywając aż 50 proc. głosów. A w II turze - gdyby w ogóle do niej doszło - rozgromiłby obecnego prezydenta 70 do 30 proc.