Działania polityków PO spowodowane są weselem wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. Ślub polityka Solidarnej Polski zainteresował opinię publiczną. Na imprezie bawili się partyjni koledzy Kaczmarczyka, m.in. Zbigniew Ziobro, Beata Kempa czy Tadeusz Cymański. O imprezie stało się głośno za sprawą prezentu, który otrzymała para młoda. Brat Kaczmarczyka wręczył mu ciągnik rolniczy o wartości 1,5 mln zł. Jak później wskazywano w komentarzach na Twitterze, mogło tu dojść do konfliktu interesów. Powód? PO składa wniosek do CBA Film, na którym para młoda otrzymuje prezent wygląda jak materiał promocyjny firmy produkującej ciągnik. Odbywa się tam oficjalne przekazywanie kluczyków, często pojawia się logo produktu, a pracowników firmy widać na większości ujęć nagrania. Na fakt ten zwróciła uwagę Platforma, która domaga się zbadania sprawy. "Doszliśmy do momentu, w którym oni (władza - przyp. red.) dają sobie kilkumilionowe łapówki w prezentach ślubnych" - pisze polityk opozycji Bartosz Arłukowicz. - Wszyscy zbulwersowani są faktem, że wiceminister rolnictwa bierze udział w reklamie komercyjnego podmiotu, który zajmuje się importem do Polski luksusowych maszyn rolniczych. Nikt z rządu nie widzi w tym nic złego - wskazywał z kolei podczas konferencji w sejmie Borys Budka. - Przykład imprezy pana wiceministra rolnictwa, przykład tego przenikania prywatnego biznesu i ludzi władzy to jest przykład oligarchów rosyjskich - dodał. - Zdecydowaliśmy się jako KO złożyć wniosek do CBA o zbadanie oświadczeń majątkowych wiceministra rolnictwa i sprawdzenie tego, w jaki sposób doszło do sytuacji, że urzędnik państwowy staje się elementem reklamy komercyjnej - zapowiedział Budka. Norbert Kaczmarczyk odnosi się do sprawy Do całej sytuacji odniósł się w oświadczeniu sam wiceminister Norbert Kaczmarczyk. "Mój brat kilka dni temu kupił legalnie ciągnik. Firma JD praktykuje ich uroczyste przekazanie. Brat, jako że w jednym domu prowadzimy działalność rolniczą, przekazał mi go w użytkowanie z okazji wesela. Teraz razem w gospodarstwie będziemy mogli z niego korzystać, a brat pozostaje jego właścicielem. Więc opozycja wytropiła aferę tak samo jak drugi Czarnobyl na Odrze. Gratuluję" - pisze polityk. W załączniku znalazło się również obszerne wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych z weselem. Kaczmarczyk informuje, że za imprezę zapłacili rodzice, a oszałamiająca liczba gości (ponad 500 osób) wynika z rodzinnej i lokalnej tradycji. "Przekazanie traktora młodej parze miało charakter symboliczny" - dodaje, podkreślając, że jedynym właścicielem pojazdu rolniczego jest jego brat, który teraz będzie spłacał kredyt, za który kupił ciągnik. "Brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo" - podsumowuje wiceminister.