Szefowie klubów PO, N i PSl wystosowali w środę wspólny apel do prezydenta Andrzeja Dudy o zajęcie stanowiska ws. TK jeszcze przed zaplanowanym na środę w Sejmie głosowaniem ws. sędziów Trybunału. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył na konferencji prasowej, że ważny w tej sprawie jest głos strażnika konstytucji. "Bez jego głosu w tej sprawie na pewno będzie trudno o jakikolwiek kompromis i wyjście z sytuacji, która powoduje zagrożenie ładu demokratycznego w Polsce" - mówił. Szef klubu PO Sławomir Neumann stwierdził, że podczas wtorkowego spotkania u prezydenta, który zaprosił do siebie szefów wszystkich klubów sejmowych, odnieśli wrażenie, że prezydent czuje powagę sytuacji i problem konstytucyjny, który dzisiaj jest w Polsce. "Liczyliśmy, że te 24 godziny, które minęły od spotkania, natchną pana prezydenta tym, że zabierze głos i swoje stanowisko przedstawi, a także zareaguje na naszą wczorajszą prośbę i wystąpi do swoich byłych koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości o to, by powstrzymali się z jakimikolwiek decyzjami, które jeszcze bardziej skomplikują i wprowadzą jeszcze większy chaos konstytucyjny w Polsce" - podkreślił. Szef Nowoczesnej Ryszard Petru zaznaczył, że opozycja w takich sytuacjach potrafi pracować wspólnie. "Panie prezydencie, czas na decyzje i działanie" - apelował. W jego ocenie zwołanie przez prezydenta wtorkowego spotkania świadczy o tym, że ma on wątpliwości. "Oczekujemy działania pana prezydenta, bo inaczej nie rozumiemy, po co zwołuje konsultacje. Wysłaliśmy ten list, licząc na to, że przyjdzie opamiętanie" - mówił Petru.