Decyzja o zwiększeniu kontroli zapadła, jak powiedział dziś na konferencji prasowej przewodniczący wrocławskiej PO Jacek Protasiewicz, po posiedzeniu zarządu powiatu PO i klubu radnych rady miasta. - Radni potwierdzili przekonanie, że zainteresowanie ze strony prezydenta pracami rady zmalało.(...) Coraz częściej nie ma prezydenta na posiedzeniach rady, a można go zobaczyć np. w telewizji, gdzie nie występuje wcale w roli gospodarza miasta - mówił Protasiewicz. Zdaniem członków PO, koordynacja prac służb miejskich szwankuje, a świadczą o tym m.in. doniesienia medialne o wyjątkowo uciążliwych korkach w mieście, remontach odbywających się w nieprzemyślany sposób oraz mniejszej liczbie inwestycji budowlanych. Dlatego radni chcą sprawdzić m.in. czy działalność polityczna Dutkiewicza nie szkodzi miastu. Dutkiewicz obecnie jest jednym z liderów Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI, kilka razy pojawił się też w rankingach potencjalnych kandydatów na stanowiska prezydenta Polski. Radni PO nie zdecydowali się jednak na zerwanie kolacji w radzie miasta z Klubem Radnych Rafała Dutkiewicza. Unikanie konfliktów politycznych, które mogłyby hamować rozwój miasta - jak mówił Protasiewicz - jest dla PO nadrzędną wartością, ale jednocześnie radni mają obowiązek kontrolować jak funkcjonuje miasto. Kontroli takiej nie wyklucza podpisana w 2006 r. deklaracja o współpracy. - Będziemy zwiększać działania kontrolne. To nie znaczy, że chcemy zniszczenia współpracy. Robimy to w interesie lepszego zarządzania miastem - mówił Protasiewicz. Dodał, że PO czuje się odpowiedzialna za to jak kierowane jest miasto, bo Dutkiewicz został dwa razy wybrany przy jej poparciu. Przewodniczący klubu PO w radzie miasta Tomasz Hanczarek powiedział, że radni coraz częściej słyszą głosy mieszkańców narzekających m.in., że miasto wolniej się rozwija. - Chcemy się przyjrzeć, skąd ta zmiana. Nie stawiamy tezy, że to wina prezydenta, ale musimy to sprawdzić - mówił Hanczarek. Aby to zrobić, radni PO mają zamiar m.in. częściej zadawać pytania prezydentowi i zaprosić go na spotkanie klubu radnych. Ale chcą też zamówić "analizy ekspertów dotyczące porównania różnych dziedzin życia we Wrocławiu z innymi miastami", aby uzyskać niezależne dane nt. rozwoju miasta. Na zebranie danych i ich analizę członkowie PO dają sobie około pół roku. - Jeżeli okaże się, że działalność polityczna prezydenta szkodzi miastu, będziemy apelować do niego, aby ją pozostawił i zaczął rządzić Wrocławiem - mówił Hanczarek. Tymczasem wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna powiedział dziś o Dutkiewiczu, że "chce być prezydentem miasta Wrocławia i robić wielką politykę", a "to się nie da". - To jest duże miasto, które wymaga pracy, zaangażowania i pilnowania spraw i rzeczy, i Dutkiewicz tego nie robi, bo tutaj politycy w Warszawie tworzą scenariusze z jego udziałem. I uwierzył w to. Zupełnie niepotrzebnie, bo uważam, że ktoś, kto jest wybrany przez mieszkańców, przez ludzi do zarządzania, pilnowania interesów miasta, powinien zrealizować mandat i zaufanie wyborców i Dutkiewicz do końca kadencji przede wszystkim powinien zajmować się Wrocławiem, a nie wielką polityką, z politykami, którzy odeszli z PiS - powiedział Schetyna. Dodał, że jeżeli Dutkiewicz "chce zająć się polityką, to powinien zrezygnować, podziękować wyborcom, przeprosić za kłopot i przenieść się do Warszawy i robić politykę w Warszawie".