Powody przełożenia kongresu są trochę organizacyjne, trochę polityczne" - powiedział w środę lider Ligi Roman Giertych. Jak podkreślił, kongres przełożony jest jedynie o 2-3 tygodnie. - Chcemy lepiej przygotować się do kongresu, także pod względem politycznym - dodał. Nie chciał odpowiadać na pytania o współpracę z PR. Nieoficjalnie politycy Ligi mówią o zaawansowanych rozmowach z partią Marka Jurka. Jak zaznaczali, współpraca LPR i PR byłoby to zjednoczenie prawicy. - Jaki wybór ma Marek Jurek? Albo powrót do PiS, albo współpraca z LPR - powiedział jeden z członków zarządu Ligi. Jego zdaniem, współpraca z LPR byłaby na rękę Prawicy Rzeczpospolitej, która nie ma jeszcze struktur i pieniędzy na działalność. Z kolei inny z członków zarządu LPR wątpi w powodzenie rozmów z partią Marka Jurka. Pytany natomiast o powody przełożenia kongresu mówi: "wybory na Podlasiu", w których Liga nie wprowadziła żadnego swojego radnego do sejmiku województwa. Jurek mówi natomiast, że między jego ugrupowaniem, a LPR "nie ma negocjacji". Jak stwierdził, między obiema partiami są "normalne kontakty jak między ugrupowaniami parlamentarnymi". - W parlamencie trzeba rozmawiać - dodał. Jurek podkreślił, że PR i LPR są bliskie w sprawach wartości chrześcijańskich, ale istnieją też między nimi różnice. Na przykład - jak powiedział - w kwestii roli Polski w Europie i świecie oraz sposobie uprawiania polityki. O przełożonym kongresie LPR pisało także w czwartek "Życie Warszawy".