chciałaby przy tej okazji wywołać dyskusję o szerszych zmianach w konstytucji: jednomandatowych okręgach wyborczych oraz likwidacji (lub przekształceniu) Senatu. W dalszej perspektywie PO planuje tak zmienić konstytucję, by stworzyć jeden silny ośrodek władzy, kanclerski bądź prezydencki. Prace nad dalej idącymi niż ograniczenie immunitetu zmianami ustawy zasadniczej Platforma musi zacząć jednak od budowy poparcia dla nich w ramach koalicji. PSL nie oprotestowuje likwidacji Senatu, ale ludowcy już mówią, że "na teraz" nie zgodzą się na jednomandatowe okręgi w wyborach centralnych. Sceptycznie odnoszą się też do ewentualnych zmian regulujących relacje między prezydentem a premierem. Podsumowując 100 dni rządu premier opowiedział się za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, zniesieniem Senatu i zmniejszeniem liczby posłów. Według Tuska, konstytucja powinna wprowadzić zasadę, że "w Polsce rządzi ten, kto wygra wybory". Platforma przyznaje, że o ile likwidacja immunitetu i zakaz kandydowania skazanych nie budzą wątpliwości żadnego z klubów parlamentarnych, to do zmian, o których mówił premier, musi dopiero szukać zwolenników, nawet wśród ludowców. powiedział, że ludowcy byliby skłonni "przećwiczyć okręgi jednomandatowe na kolejnych szczeblach samorządu". Gdyby okazało się, że nie zakłóca to utworzeniu większości, to - jego zdaniem - można byłoby się w dalszej perspektywie, a nie w najbliższych latach, zastanowić nad ewentualnym wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu. - Ale na pewno to nie najważniejszy temat na dzisiaj - mówi poseł PSL. Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak powiedział, że Platforma zasiądzie dopiero do rozmów z ludowcami o ewentualnej likwidacji Senatu (lub przekształcenia go w izbę korporacyjną z udziałem m.in. samorządowców), zmniejszeniu o połowę liczby posłów i o ordynacji (większościowej lub mieszanej). Zmianami w konstytucji zajmie się najprawdopodobniej zespół, który pracuje nad kodeksem wyborczym. Platforma chce do swoich projektów szukać wsparcia eksperckiego. - Konstytucji nie powinno się zmieniać zbyt często, ani zbyt blisko wyborów. Doskonałą okazją, aby porozmawiać o szerszych zmianach w konstytucji, w tym o określeniu prerogatyw prezydenta i premiera będą nowelizacje, które już wpłynęły do laski marszałkowskiej - mówi Dolniak.