"Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby tego samego dnia odbyły się wybory samorządowe i referendum ogólnokrajowe, z tym że będzie to powodować pewne trudności, bowiem, jak już wspominaliśmy o tym w piśmie (do prezydenta), potrzebne będą osobne komisje, co wiąże się z koniecznością zatrudnienia i to jednego dnia prawie 500 tysięcy osób do komisji wyborczych" - powiedział Hermeliński w piątek na konferencji prasowej. 30 milionów złotych na urny? Jak dodał, potrzebne będą też odrębne spisy wyborców i odrębne urny, z czym wiąże się konieczność zakupu przez gminy urn o wartości 30 milionów złotych. "Niezależnie od tego, jaka będzie decyzja Prezesa Rady Ministrów (w sprawie wyborów samorządowych), jaka będzie decyzja pana prezydenta, co do terminu referendum, my oczywiście nasze obowiązki wykonamy, bo one są zawarte w Kodeksie Wyborczym i one są dla nas święte" - zadeklarował Hermeliński. Przewodniczący PKW poinformował też, że chce skontaktować się z wiceszefem Kancelarii Prezydenta, pełnomocnikiem prezydenta ds. referendum Pawłem Muchą, żeby przedstawić jeszcze raz wszystkie wątpliwości, o których mówił na konferencji prasowej. Prezydent Andrzej Duda w wygłoszonym w środę orędziu w rocznicę zwycięstwa w drugiej turze wyborów prezydenckich, m.in. zapowiedział, że zwróci się do Senatu, aby 11 listopada 2018 r. odbyło się referendum mające na celu nakreślenie fundamentu przyszłej konstytucji. 11 listopada 2018 r. to również wynikająca z Kodeksu wyborczego data wyborów samorządowych.