Według wcześniejszych zapowiedzi oficjalne wyniki niedzielnego głosowania PKW miała podać na konferencji prasowej przed godz. 19. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stefan Jaworski wyjaśnił jednak, że w czasie weryfikacji protokołów Okręgowej Komisji Wyborczej w Warszawie, obejmującej głosowanie za granicą, PKW stwierdziła "niejasności, które chciała do końca wyjaśnić". - Wyniki głosowania w tym okręgu są częścią protokołu głosowania w całym kraju i dlatego, aby prawidłowo opracować protokół i obwieszczenie o wynikach głosowania, daliśmy OKW w Warszawie czas - w godzinach i minutach - na dokładne zweryfikowanie naszych wątpliwości i ich wyjaśnienie - mówił przewodniczący PKW. Członek PKW Stanisław Zabłocki tłumaczył, że przekazywanie wyników z głosowania za granicą jest trudne. - O ile można przekazać protokoły z podpisami członków obwodowych komisji wyborczych oraz z pieczęcią z najdalszego zakątka Polski, o tyle nie można przekazać takiego protokołu w takiej formie z zagranicy, w tym z odległych zakątków świata - mówił. Dodał, że PKW wydała wytyczne, które precyzują jak z najodleglejszych rejonów świata przekazywać wyniki głosowania, czyli jakie dokumenty będą równoważne z protokołami sporządzanymi w kraju. - Wystarczające jest - uznała PKW - przekazanie informacji przez konsula, ale musi być ona w odpowiedni sposób udokumentowana i niestety w kilku wypadkach nie stwierdziliśmy tego typu dokumentacji - powiedział Zabłocki. Podkreślił, że jeśli w ciągu 24 godzin od daty zakończenia głosowania w kraju, czyli do godz. 20 w poniedziałek warszawska Okręgowa Komisja Wyborcza nie otrzyma prawidłowo przekazanego wyniku wyborów w danym obwodzie za granicą, to głosy z niego zostaną pominięte. Zastrzegł, że wtedy Okręgowa Komisja w Warszawie będzie musiała podjąć uchwałę w tej sprawie i przekazać ją PKW.