kontroli NIK w KBW, która rekomendowała przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 roku bez wsparcia informatycznego. - PKW po zapoznaniu się z wynikami testu systemu opracowywanego przez Krajowe Biuro Wyborcze, podjęła uchwałę o możliwości dopuszczenia w wyborach prezydenckich pewnych elementów tworzonego systemu - powiedział Kozielewicz dziennikarzom po poniedziałkowym posiedzeniu PKW. Funkcjonalność systemu była testowana w połowie kwietnia - szefowa KBW informowała wówczas, że system test przeszedł pozytywnie. Kozielewicz powiedział, że system mógłby zostać wykorzystany do podawania frekwencji w dniu głosowania i prawdopodobnie do tworzenia wydruków protokołów obwodowych komisji wyborczych, sprawdzania ich poprawności arytmetycznej. Oznacza to, że system nie byłby wykorzystywany do przesyłania danych. "Głosy były i są liczone ręcznie" Wiceszef PKW powiedział, że ostateczna decyzja ws. użycia systemu zostanie podjęta pod koniec kwietnia, gdyż odbędą się jeszcze dwa kolejne testy. - Takie systemy tworzone są (...) przez okres przynajmniej 1,5 roku. KBW rozpoczęła budowę tego systemu w grudniu. Jeżeli ten system będzie dopuszczony do wykorzystania, to w pewnym wąskim zakresie - powiedział Kozielewicz. Dodał, że być może system w wąskim zakresie podczas wyborów zostanie wykorzystany jedynie testowo. Sędzia Kozielewicz powiedział w poniedziałek, że jeżeli próba generalna systemu wypadnie dobrze, to jego zdaniem, "w wyborach parlamentarnych, zakres użytkowania tego systemu, będzie znacząco większy". Wiceszef PKW przypomniał, że w Polce "głosy były i są liczone ręcznie". Jak mówił nigdy nie wykorzystywano tzw. urn elektronicznych, które dają możliwość podania wyników głosowania zaraz po zamknięciu lokali wyborczych. Podkreślił, że system informatyczny tworzony w KBW ma jedynie wspomagać prace komisji wyborczych. "Byłoby cudem, gdyby stworzony w ciągu dwóch miesięcy system zadziałał" Kozielewicz poinformował też, że PKW zapoznała się z raportem zespołu ekspertów dotyczącym wykorzystania podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych systemu informatycznego firmy Nabino. - Z raportu nie wynika o wiele więcej, co mogliśmy intuicyjnie przypuszczać - dodał. Jego zdaniem "byłoby cudem", gdyby stworzony w ciągu dwóch miesięcy system zadziałał. Raport w ciągu najbliższych dni ma być upubliczniony. Podczas ubiegłorocznych wyborów samorządowych system informatyczny zawiódł, w związku z czym opóźniło się podanie wyników wyborów, a niemal cały ówczesny skład PKW podał się do dymisji. Sędzia Kozielewicz zaznaczył, że ewentualne dochodzenie odszkodowania od firmy Nabino zależy od decyzji Krajowego Biura Wyborczego. Ponadto poinformował, że delegatury KBW do środy mają przygotować informację nt. przygotowania spisów wyborców na ich terenie. Natomiast w czwartek - dodał - ma się odbyć spotkanie z MSW. Na początku kwietnia PKW informowała, że samorządy zgłaszały wątpliwości dotyczące przygotowania spisów wyborców z wykorzystaniem aplikacji "Źródło". Aplikacja "Źródło" to połączone od 1 marca przez MSW w jeden system najważniejsze polskie rejestry, jak PESEL i ewidencja dowodów osobistych. W poniedziałek mija termin, do kiedy gminy powinny sporządzić spisy wyborców. Sprawdź, czy jesteś umieszczony w spisie wyborców Wiceszef PKW wyjaśniał, że rejestr wyborców (zawiera osoby stale zamieszkałe na obszarze danej gminy, mające prawo wybierania) jest zasilany rejestrem mieszkańców, a ten od 1 marca jest zasilany systemem "Źródło". - I tu pojawiły się pewne problemy związane z aktualizacją rejestru wyborców - dodał. Z kolei spis wyborców, "wielka książka, w której w lokalu wyborczym podpisujemy odbiór karty wyborczej" - jak mówił wiceszef PKW - sporządzany jest dla przeprowadzenia konkretnych wyborów na podstawie rejestru wyborców. Zaapelował, by przed wyborami sprawdzić w gminach, czy jest się umieszczonym w spisie wyborców. - To jest prawo obywatela zapisane w Kodeksie wyborczym - powiedział wiceszef PKW. Kozielewicz powiedział też, że z wypowiedzi przedstawicieli OBWE na dziś wynika, że nie planują oni misji podczas wyborów prezydenckich. - Natomiast nie wykluczają bytności w Polsce przy wyborach parlamentarnych - dodał. Jak zaznaczył "to wszystko jest w kategoriach niepewności". Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja.