- Obserwujemy internet i widzimy coraz więcej osób (które zgłosiło chęć zabrania własnego długopisu na wybory - red.) - powiedział przedstawiciel PKW. - Słyszeliśmy też o pomyśle zabrania ze sobą świecy - dodał. PKW nie skomentowała doniesień o rzekomych przypadkach używania długopisów ze znikających tuszem w czasie poprzednich wyborów. - Można skorzystać z długopisów udostępnionych przez komisje wyborcze, można użyć swoich - skwitowano. Organizator facebookowej akcji "Weź swój długopis na wybory", bloger i publicysta Paweł Rybicki, zachęca w niej internautów, by swój głos w najbliższych wyborach prezydenckich oddali za pomocą własnego długopisu. Wszystko po to, by zapobiec ewentualnym oszustwom w komisjach wyborczych. "Długopis to niby drobny przedmiot - ale w procesie wyborczym posiadający kluczowe znaczenie" - przekonuje inicjator przedsięwzięcia w opisie inicjatywy. W rozmowie z Interią Rybicki powiedział, że zainteresowanie akcją jest tak duże, bo "ludzi łączy brak zaufania do PKW". W dniu wyborów prezydenckich chęć udziału w akcji zadeklarowało ponad 165 tys. użytkowników Facebooka. JT