Jak poinformował na briefingu prasowym Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki, obecnie trwają ostatnie prace związane z przyjmowaniem tych dokumentów, czyli badaniem ich zgodności z ustawą. Poinformował też, że trzy komitety wyborcze zostaną wezwane do usunięcia wady. - W przypadku jednego z nich, nazwa komitetu wyborczego jest tożsama z nazwą stowarzyszenia, figurującego w Krajowym Rejestrze Sądowym - wyjaśnił Czaplicki. Jak dodał, chodzi o Komitet Wyborczy Wyborców Dom Ojczysty i wadę tę komitet będzie musiał usunąć w ciągu pięciu dni. W przypadku dwóch pozostałych komitetów jeden ma wadę polegającą na braku sześciu podpisów osób, które utworzyły komitet, drugi natomiast błędnie wpisał numer pesel jednego z założycieli komitetu. Komitety mają teraz czas do 30 sierpnia na rejestrację list wyborczych. - Każdy komitet wyborczy, którego zawiadomienie zostało przyjęte przez Państwową Komisję Wyborczą, jeżeli chce uczestniczyć w wyborach, musi zgłosić do 30 sierpnia, do północy, we właściwej Okręgowej Komisji Wyborczej, kandydatów na posłów lub senatorów - powiedział Czaplicki. Podpisy in blanco Sekretarz PKW przypomniał jednocześnie, że zbiórka podpisów poparcia dla list kandydatów musi się odbywać w warunkach możliwości udostępnienia wyborcy tej listy. - Wyborca podpisuje poparcie dla konkretnej listy kandydatów, czyli z konkretnymi nazwiskami kandydatów, w konkretnym okręgu wyborczym, inaczej byłoby to oczywiście podpisywanie w ciemno, a do tego ustawodawca nie dopuszcza - podkreślił Czaplicki. Przyznał jednocześnie, że PKW nie ma możliwości zweryfikowania, które podpisy zostały złożone pod faktycznymi listami kandydatów, a które in blanco. - Niewątpliwie jest to naruszenie prawa, aczkolwiek można mówić, że sankcji w tym wypadku nie można zastosować - zaznaczył. W zeszłym tygodniu PO zwróciła się do PKW z pytaniem, czy PiS może zbierać podpisy poparcia bez wskazania kandydatów, którzy mają znaleźć się na listach wyborczych. W art. 209 Kodeksu wyborczego nie ma zapisu mówiącego o tym, że przy wykazie podpisów z poparciem dla danej listy - czyli na kartach, na których wyborcy się podpisują udzielając poparcia liście - musi istnieć też spis kandydatów, którzy będą z niej startować. Jednak dyrektor zespołu prawnego Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj powiedziała, że osoby zbierające podpisy dla danej listy powinny okazywać wyborcom taki wykaz kandydatów na posłów, którzy będą na niej umieszczani. PiS zapewnił później w piśmie skierowanym do PKW, iż każda osoba podpisująca się pod listą kandydatów tej partii, może zapoznać się z ich nazwiskami i imionami. - Przestrzegamy reguł Kodeksu wyborczego - zapewniają przedstawiciele PiS w piśmie do PKW.