"Wszechstronnym wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tej sprawy zajmie się specjalny zespół prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Został on właśnie powołany decyzją prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego" - głosi komunikat Prokuratury Krajowej. W końcu lipca warszawska prokuratura okręgowa informowała, że twórcy tej piramidy finansowej, którzy od około 700 osób wyłudzili ponad 35 milionów złotych, usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Zdaniem śledczych obligatariusze byli wprowadzani w błąd co do faktycznego celu, na jaki przedstawiciele firmy Horcus Investment Group otrzymywali od nich pieniądze. W końcu lipca zatrzymano Roberta B., który faktycznie kierował działalnością firmy i pełnił funkcję członka rady nadzorczej spółki. Tego samego dnia zatrzymana została także jego matka - Mirosława B., która pełniła funkcję prezesa zarządu firmy. 28 lipca sąd uwzględnił wnioski prokuratury o areszty wobec tych osób. "Robert B. podejrzany jest o popełnienie oszustwa znacznej wartości na szkodę około 700 osób w łącznej wysokości 35 mln 60 tys. zł i podanie nieprawdziwych danych przy emisji obligacji (...). Prokurator zarzucił mu także doprowadzenie dwóch ustalonych osób fizycznych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 200 tys. zł" - podawała wtedy prokuratura. Robert B. jest też podejrzany o oszustwo przy okazji wykonywania prac budowlano-konserwatorskich w tzw. Willi Bieruta w Konstancinie - miał wprowadzić w błąd osobę prowadzącą działalność gospodarczą i nie uregulować należności wynikających z zawartej umowy w wysokości 861 tys. zł. Prokurator zarzucił także Robertowi B. pranie brudnych pieniędzy oraz nie udostępnianie rocznych sprawozdań finansowych spółki Horcus Investment Group wraz z opinią biegłego rewidenta. "Zarzuty popełnienia tych przestępstw usłyszała również Mirosława B." - zaznaczyła prokuratura. Jak dodała wówczas, firma Horcus Investment Group z Warszawy od 23 grudnia 2014 roku zajmowała się emisją obligacji. Według prokuratury, osoby wchodzące w skład zarządu spółki oraz osoby faktycznie kierujące jej działalnością wprowadzały obligatariuszy w błąd co do zamiaru wypłaty odsetek oraz wykupu obligacji. Podawano także nieprawdziwe dane co do stanu majątkowego firmy oraz realizowanych przez nią inwestycji. "W rzeczywistości spółka nie była właścicielem nieruchomości wskazywanych w prospektach emisyjnych, folderach reklamowych oraz na swojej stronie internetowej. Nie realizowała ona także wskazywanych przez siebie inwestycji, w tym tzw. Willi Bieruta w Konstancinie. Takie zachowania przedstawicieli spółki wpływały na błędną ocenę obligatariuszy, co do zdolności spółki do wykonywania zobowiązań wynikających z warunków zakupu obligacji" - wyjaśniała Prokuratura Krajowa. Jak zaznaczyła w poniedziałek PK "sprawa ma charakter rozwojowy".