Jak powiedziała przewodnicząca klubu PJN na konferencji prasowej w Sejmie, pomysł referendum ws. OFE przedstawi prezydentowi podczas zaplanowanego na godz. 17 spotkania. Prezydent Bronisław Komorowski spotyka się z przedstawicielami partii politycznych na temat terminu wyborów parlamentarnych. - Chcielibyśmy zapytać Polaków, czy chcą utrzymania status quo, by system emerytalny był tak zorganizowany jak jest zorganizowany dziś (...), czy też są gotowi na zmiany, by pieniądze z OFE zostały przesunięte do ZUS - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Jak mówiła, kwestie systemu emerytalnego to sprawa, w której powinni decydować Polacy. - Będę apelowała do pana prezydenta, by wykorzystując najbliższe wybory - tym bardziej że miałyby one trwać dwa dni - aby przy okazji tych dwudniowych ewentualnych wyborów przeprowadzić referendum - mówiła szefowa klubu PJN. Podkreśliła, że zgodnie z konstytucją, referendum ogólnokrajowe ma prawo zarządzić Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów lub prezydent za zgodą Senatu, wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. - Bardzo chciałabym, by pan prezydent przejął nasz pomysł i zdecydował o tym referendum, poprosił o poparcie Senat - powiedziała Kluzik-Rostkowska. PJN już wcześniej zapowiadał, że nie poprze rządowych propozycji zmian w systemie emerytalnym zakładających obniżenie składki do OFE. Według ugrupowania, propozycje rządowe "demontują" bowiem reformę emerytalną sprzed kilkunastu lat. Rządowy projekt zakłada, że zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do OFE ma trafiać 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. ma być księgowane na kontach osobistych w ZUS. Minister Michał Boni ogłosił w środę, że 8 marca rząd zajmie się projektem ustawy w sprawie zmian w OFE; 16 marca w Sejmie mogłoby się odbyć pierwsze czytanie projektu. Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz krytycznie ocenia pomysł PJN. - Ten pomysł ma chyba tylko na celu opóźnić reformę OFE i załamać finanse publiczne państwa. Nie wiem komu na tym zależy i dlaczego ktoś wpadł na taki pomysł. Jesteśmy przeciwni takiemu referendum i będziemy się tego trzymali. Bezzasadna i niepotrzebna propozycja - ocenił szef klubu PO. Także przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski sceptycznie odnosi się do propozycji, której zarzuca czysto wyborczy charakter. Jego zdaniem, ustawa o OFE, którą proponuje rząd, to jedna z ustaw reformujących system ubezpieczeń społecznych. - Gdybyśmy teraz w związku z każdą ustawą przeprowadzali referendum, to bylibyśmy bardzo do tyłu. Polacy wybrali swoich przedstawicieli do Sejmu i ich rozliczą. W takiej sprawie nie można robić referendum, gdyż to jest zbyt skomplikowane - zaznaczył. Z kolei według wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha (SLD), ewentualne referendum w sprawie OFE powinna poprzedzić duża debata poświęcona temu, jak zmiany te wpłyną na emerytury Polaków. - Nawet wielu polityków nie potrafi profesjonalnie rozmawiać o materii związanej z OFE, bo to materia bardzo skomplikowana. Powinniśmy organizować rozmowę na temat OFE, co można zyskać, co można stracić, jak wpływa to na kształt finansów publicznych, jak wpływa to na perspektywę rozwojową rent i emerytur. Dopiero po tej debacie można zapytać opinię publiczną - podkreślił polityk Sojuszu. Pomysł PJN nie podoba się PiS. - W tej chwili dyskusja o OFE przez PO została sprowadzona do chęci zabrania środków na załatanie dziury budżetowej. W tę retorykę wpisuje się PJN, który próbuje wykorzystać sprawę OFE do poprawy własnego wizerunku - oceniła w rozmowie z PAP wiceszefowa PiS Beata Szydło. W jej ocenie, "to śmieszna propozycja". - Procedowanie na temat OFE zaczyna się na przyszłym posiedzeniu Sejmu. Jeżeli rząd swoje plany zrealizuje, to jeszcze w marcu będzie po wszystkim. Nie wiem czego więc to referendum miałoby dotyczyć - dodała wiceprezes PiS. Według PJN, przy okazji referendum można także Polakom zadać inne pytania, np. o kwestie ustrojowe. Jak mówiła wiceszefowa klubu PJN Elżbieta Jakubiak, dwudniowe wybory połączone z referendum byłyby także dobrym momentem na spytanie Polaków, "jakiego chcą ustroju". Kluzik-Rostkowska zapowiedziała w związku z tym, że przy okazji rozmowy z prezydentem chce także poruszyć kwestię programu PJN "Polska Obywatelska". Zakłada on m.in. wprowadzenie bezpośrednich wyborów starostów i przepisów, dzięki którym organizowanie referendum będzie tańsze i łatwiejsze. Według Kluzik-Rostkowskiej, najlepszy termin wyborów parlamentarnych, to 23 października. Jej zdaniem, dobrym pomysłem jest, aby były dwudniowe. Posłanka PJN zaapelowała także podczas konferencji do premiera Donalda Tuska. - Jeżeli będzie pan miał odwagę i determinację przeprowadzenia ambitnych i trudnych reform, rozmów, my, klub PJN jesteśmy gotowi do takiej debaty, jesteśmy gotowi do poparcia wszystkich odważnych, ambitnych planów restrukturyzacji finansów, tego wszystkiego, co dziś w Polsce jest potrzebne - mówiła.