zbudowana została właśnie wokół tej sprawy - pisze "Dziennik". Przygniatająca większość badanych podkreśliła konieczność walki z bezrobociem, zapewnienia lepszych warunków życia i poprawy w służbie zdrowia. "Takich haseł w naszej kampanii w ogóle nie było" - zwraca uwagę członek władz PiS. Jest to tym dziwniejsze, że takie oczekiwania wobec przyszłego rządu mieli także wyborcy deklarujący się jako "elektorat PiS" i "potencjalny elektorat PiS". Oni też wskazali na konieczność przeciwdziałania bezrobociu i uzdrowienia życia politycznego. Tylko niewielka część potencjalnych wyborców PiS za główny problem uznała korupcję. Czym swoją niechęć do PiS tłumaczyli wyborcy niezadowoleni z tej partii? Głównie niewywiązaniem się PiS z obietnic wyborczych i kłótliwością liderów. Bardzo źle, także przez wyborców PiS, został oceniony styl sprawowania władzy i uprawiania polityki przez Jarosława Kaczyńskiego. Jednak mimo takich wyników kampania PiS była nastawiona na konfrontację. Politycy PiS, którzy w rozmowach z "Dziennikiem" oceniali kampanię swojej partii, nigdy nie widzieli badań, do jakich dotarliśmy. Są zaskoczeni, że partia ewidentnie nie skorzystała z zamówionych sondaży. - To kolejny punkt, który musi być wyjaśniony - mówi członek Komitetu Politycznego PiS. Dodaje, że to gremium w czasie kampanii spotkało się zaledwie raz. - A komitet powinien na bieżąco koordynować politykę partii - twierdzi nasz rozmówca. Członkowie władz partii domagają się rozliczenia Adama Bielana i Michała Kamińskiego. Wczoraj nie odbierali od nas telefonów. Obu spin doktorów broni Jarosław Kaczyński. Jak się dowiedzieliśmy, na środowym Komitecie Politycznym miał paść wniosek o odsunięcie ich od kreowania polityki PiS. Posiedzenie zostało jednak odwołane.