W projekcie uchwały, do którego dotarła PAP, podkreślono, że Sejm "wyraża sprzeciw wobec zamiarów usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu oraz ma nadzieję, że podobne inicjatywy nie będą podejmowane w przyszłości". Usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu domaga się Ruch Palikota. Tymczasem w ocenie Kaczyńskiego "w Polsce wybuchła wojna cywilizacyjna, sprawa krzyża jest tutaj tylko symbolem". - To dotyczy nie tylko kwestii związanych z wiarą, religią, tą częścią naszej tradycji. To jest też kwestia polskiego patriotyzmu, poczucia narodowego, godności narodowej etc. To sfera polityki oświatowej, kulturalnej, także polityki odnoszącej się do administracji państwowej, sądownictwa i prokuratury - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Kaczyński. - Prawo w Polsce musi być przestrzegane. Skoro jest prawo karne, przepisy karne mówiące o ochronie religii, to powinny być przestrzegane - dodał prezes PiS. Mówił też, że wiele osób naśladuje zjawiska, które na Zachodzie pojawiły się "wiele dziesięcioleci temu". - To jest śmieszne i żałosne. Z drugiej strony to dla polskiej przyszłości niesłychanie groźne, to jest taka ekspansja zdziczenia, podważanie fundamentów naszego narodowo, wspólnotowego funkcjonowania - powiedział Kaczyński. W projektowanej uchwale PiS podkreśla, że krzyż "jest nie tylko symbolem religijnym i znakiem miłości Boga do ludzi, ale w sferze publicznej przypomina o gotowości do poświęcenia dla innych ludzi, wyraża wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw". "Krzyż obecny w jakimkolwiek cierpieniu, doświadczeniu jest źródłem ufności i odwagi. Uczy miłości" - czytamy w projekcie. "Z tego symbolu odwagę czerpali nasi przodkowie w trudnych dla siebie chwilach: uczestnicy zrywów i powstań, więźniowie i zesłani do łagrów i obozów koncentracyjnych, a także emigranci przeżywający nostalgię za swoją Ojczyzną. Razem z tymi ludźmi był zawsze Krzyż" - podkreślono. "Broniony w Nowej Hucie, Miętnem, Włoszczowie i w wielu innych miejscowościach, układany z kwiatów po wprowadzeniu stanu wojennego na placach wielu miast pomógł odzyskać Niepodległą Polskę. W historii naszego kraju walkę z religią i Krzyżem podejmowali wrogowie naszego Narodu, którzy tylko w ten sposób widzieli możliwość zniszczenia naszej tożsamości" - czytamy w projektowanej uchwale. "Dlatego też obecność Krzyża w przestrzeni publicznej była od wieków traktowana jako oznaka wolności do wyrażania własnych poglądów" - podkreślono. Wnioskodawcy przytoczyli też słowa Jana Pawła II, jakie padły podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski w opactwie cystersów w Mogile: "Nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy. Nie można oddzielić Chrystusa od ludzkiej pracy". "Symbol religijny, jakim jest Krzyż w sali obrad Sejmu RP - będącej miejscem pracy parlamentarzystów i stanowienia praw Rzeczypospolitej - niech będzie znakiem łączącym współczesnych z przeszłością i tradycją pokoleń oraz z wartościami uznawanymi przez nich za najważniejsze" - podkreślają autorzy projektu uchwały. Zdaniem wnioskodawców krzyż w Sejmie jest krzyżem wyjątkowym. "Podarowany został przez Paulinów z Jasnej Góry, będącej od wieków narodowym sanktuarium Polaków. Jego czternastoletnia obecność na sali obrad Sejmu III RP wpisuje się w polskie, ponadtysiącletnie tradycje polityczne budowane na wartościach chrześcijańskich, podkreślających znaczenie osoby ludzkiej, mających swój udział w rozwoju kultury całej Europy, jednocześnie opartych na szacunku do ludzi posiadających inne poglądy" - napisali posłowie PiS. Usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu domaga się Ruch Palikota, który dziś po raz drugi złożył taki wniosek. Pismo podpisane przez wszystkich posłów klubu, zostało skierowane do marszałka Sejmu Ewy Kopacz. - W naszym przekonaniu nie ma wątpliwości, że krzyż nie powinien wisieć w Sejmie. Jest to dla nas sprawa oczywista. Właściwie wykluczamy debatę na ten temat, ponieważ trudno debatować nad czymś, co jest oczywiste, co wynika z prawa polskiego - mówił na konferencji prasowej w Sejmie poseł Ruchu Roman Kotliński. We wniosku napisano m.in., że krzyż w sali obrad Sejmu został umieszczony "sprzecznie z prawem". Wnioskodawcy uważają, że obecność symbolu religijnego w tym miejscu jest m.in. niezgodna z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz zapisami konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską. "Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, którego władze publiczne, w tym władza ustawodawcza, powinny zachowywać bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych" - napisano we wniosku. Pierwszy wniosek klub Ruchu Palikota złożył już pod koniec października. Krzyż na sali plenarnej Sejmu zawiesili dwaj posłowie AWS przed pierwszym posiedzeniem Sejmu III kadencji, w październiku 1997 roku. Odbyło się to nocą - po zakończeniu obrad klubu AWS. Według posłów AWS, pochodzący z Jasnej Góry krzyż ofiarowała im matka księdza Jerzego Popiełuszki po odprawionej poprzedniego dnia w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu mszy św. w intencji ojczyzny; w trakcie mszy krzyż leżał na grobie zamordowanego księdza. Czytaj więcej w Interia360: Po wyborach krajobraz bez zmian