Na konferencji prasowej w Suwałkach (Podlaskie) poseł Jarosław Zieliński poinformował, że podpisy będą zbierane w biurach posłów i senatorów PiS. Według niego potrzeba ok. miesiąca na zebranie 500 tys. podpisów. PiS chce zebrać milion podpisów. - Jeśli okaże się, że trzeba więcej czasu, to przyśpieszymy lub poszukamy innych form dotarcia do społeczeństwa. Może trzeba będzie wyjść do ludzi i szukać na ulicy poparcia dla sprawy - poinformował Zieliński. Referendum ogólnokrajowe może być przeprowadzone w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Zarządza je Sejm bezwzględną większością głosów lub prezydent za radą i zgodą Senatu. Istnieje również społeczna inicjatywa referendalna - projekt referendum musi wtedy uzyskać 500 tys. podpisów, wówczas kierowany jest do Sejmu, który ma obowiązek prac nad tym projektem, lecz nie ma obowiązku zarządzenia referendum w tej sprawie. PiS ma już karty do głosowania, na których widnieją dwie propozycje pytań referendalnych: 1. Czy jest Pan/Pani przeciwko komercjalizacji i prywatyzacji publicznej służby zdrowia?, 2. Czy jest Pan/Pani przeciwko prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych z sektorów strategicznych dla Polski? Zdaniem posła, ustawa o działalności leczniczej, którą 10 maja tego roku podpisał prezydent powoduje, że samorządy będą dążyć do przekształcania szpitali publicznych w spółki prawa handlowego. - Ta ustawa wręcz szantażuje samorządy, bowiem jej konstrukcja jest taka, że jeśli nie przekształci (samorząd) jednostki w spółkę to będzie odpowiedzialny za jego zobowiązania i ich spłatę. Samorządy zostały postawione pod ścianą przez tych, którzy tę ustawę uchwalili - dodał Zieliński. Według PiS najpierw komercjalizacja, a później prywatyzacja państwowej służby zdrowia ograniczy dostęp dla obywateli części usług medycznych - tych mniej opłacalnych dla szpitali. Zaznaczył, że PiS nie jest przeciwko prywatnej służbie zdrowia, ale powinny istnieć także publiczne placówki. Zieliński poinformował, że PiS sporządzi listę przedsiębiorstw państwowych z sektorów strategicznych, które nie powinny być prywatyzowane. Podkreślił, że chodzi o przedsiębiorstwa m.in. z sektora energetycznego, chemicznego, sieci transportu kolejowego i lotniska. - Obecnie rządzący obóz PO-PSL, wspierany w wielu miejscach przez SLD, dąży do prywatyzacji wszystkiego co się da sprywatyzować - dodał poseł PiS. Zieliński uważa, że szanse na przeprowadzenie referendum są spore, bo większość rządząca stanie przed poważnym problemem, gdy obywatele podpiszą się pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Dodał jednak, że wierzy w zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych i wtedy referendum przeprowadzi nowa większość rządząca. Poseł PiS i szef okręgu tej partii Krzysztof Jurgiel mówił na konferencji prasowej w Białymstoku, że o wsparcie akcji PiS chce też zwrócić się do organizacji społecznych w regionie (m.in. w służbie zdrowia). Jurgiel mówił, że w takiej sprawie decyzję powinien podjąć naród. Przypomniał, że w Sejmie nie udało się opozycji przegłosować wniosków o odwołanie ze stanowisk ministrów zdrowia i skarbu państwa. W jego ocenie, o przyszłości szpitali powinni decydować obywatele. Mówił też, że sektory gospodarki strategiczne dla państwa: produkcja żywności, energetyka, powinny być własnością państwa. PiS takie referendum chciałoby przeprowadzić jesienią. Według Jurgiela, najlepiej, gdyby odbyło się razem z wyborami parlamentarnymi.