Jak przekonywał Błaszczak, ustawa powstała z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego i została "przejęta" przez ministra obrony Tomasza Siemoniaka. Według PiS ustawa narusza art. 134 konstytucji, w którym jest mowa o tym, że prezydent mianuje dowódców rodzajów sił zbrojnych. - A poprzez ustawę urzędy dowódców rodzajów sił zbrojnych są likwidowane. Sprzeczność jest tu zupełnie oczywista - powiedział szef klubu PiS. Po reformie poszczególne rodzaje sił zbrojnych nie będą miały odrębnych dowódców, lecz będą reprezentowane przez swoje inspektoraty w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Błaszczak poinformował, że we wniosku PiS do TK jest też mowa o "nierzetelności w postępowaniu ustawodawczym" ws. ustawy w Sejmie. - Wskazujemy na to, że prezydent RP, a więc strażnik konstytucji, prezydent, który jest odpowiedzialny za siły zbrojne, inicjuje ustawę, która jest sprzeczna z konstytucją i która wprowadza chaos w wojsku polskim - podkreślił poseł. Nowelizacja ustawy o urzędzie MON Prezydent podpisał ustawę reformującą system dowodzenia wojskiem w lipcu. Uchwalona w czerwcu przez Sejm nowelizacja ustawy o urzędzie MON zakłada zmniejszenie liczby centralnych dowództw, a struktury dowodzenia mają być takie same w czasie pokoju i kryzysu lub wojny. Zamiast obecnych dowództw rodzajów sił zbrojnych - Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych - opracowana przez MON i BBN reforma przewiduje powołanie dwóch: Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, odpowiedzialnego za przygotowanie armii do działań i jej funkcjonowanie w czasie pokoju oraz Dowództwa Operacyjnego RSZ, które przejmuje dowodzenie w czasie kryzysów, wojny i - tak jak obecnie - nad siłami wydzielonymi do misji zagranicznych. Rodzaje sił zbrojnych mają mieć swoje inspektoraty w Dowództwie Generalnym. Temu dowództwu zostanie też podporządkowany odpowiadający za logistykę Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych.