Dorn podkreślił, że "nie istnieje możliwość" zmiany stanowiska PiS w sprawie proponowanych przez PO przedterminowych wyborów parlamentarnych na wiosnę 2007 roku. Wicepremier nie wykluczył, że może dojść do spotkania premiera Jarosława Kaczyńskiego z liderem PO Donaldem Tuskiem, "po to, aby rozmawiać o budżecie państwa i najważniejszych dla państwa ustawach". Jak tłumaczył , otwarty jest na rozmowy nad innymi częściami propozycji Platformy - dotyczącymi współpracy nad budżetem, czy wprowadzenia zmian do konstytucji, które przewidują zakaz kandydowania i sprawowania mandatu parlamentarzysty przez skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym. - Pewne segmenty propozycji Platformy Obywatelskiej witamy z zadowoleniem - oświadczył Dorn podczas konferencji prasowej liderów PiS. - Propozycję PO witamy - w pewnych segmentach - z radością, z nadzieją, że obniży to poziom konfliktu politycznego w Polsce - powiedział wicepremier. Jak zaznaczył, przede wszystkim, PiS z zadowoleniem przyjmuje wiadomość, że projekt budżetu na 2007 r. i poparcie dla pakietu ustaw PiS nie podlegają już ze strony PO "totalnej krytyce. Dorn - pytany o odpowiedź na postulat usunięcia z rządu wicepremierów i - powiedział, że PiS się na to nie godzi i nie rozumie, dlaczego opozycja chce "ustalać skład Rady Ministrów". Dorn zaznaczył, że formułowanie przez opozycję postulatów w sprawie składu rządu to "przeżytek minionej - miejmy nadzieję - retoryki politycznej". - Taki typ stosunków, w którym opozycja ustala skład Rady Ministrów w racjonalności stosunków politycznych między władzą a opozycją się nie mieści się - dodał. Jak dodał Dorn, PiS oczekuje od Samoobrony uczciwego i godnego rozwiązania spraw związanych z "seksaferą" w tej partii. Niemniej - jak mówił - tak poważna rzecz jak termin wyborów parlamentarnych nie może zależeć od wyniku badań materiału genetycznego posła . Takim badaniom Łyżwiński poddał się w piątek. Mają one odpowiedzieć na pytanie, czy poseł jest ojcem dziecka Anety Krawczyk, która oskarża go o wykorzystywanie seksualne. Dorn przypomniał, że jeśli w sprawie "seksskandalu" w Samoobronie prokuratura postawi zarzuty wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi, "to premier Jarosław Kaczyński bardzo jasno stwierdził, że to oznacza jego odwołanie ze składu Rady Ministrów". Jednak, jak zaznaczył, ewentualna dymisja Leppera "może, ale nie musi wiązać się z kwestią koalicji". - W tej sprawie decyzję będzie podejmowała Samoobrona - mówił Dorn. Zdaniem wiceszefa PO , PiS odrzuciło ofertę Platformy ponieważ chce trzymać władzę. - Z przykrością stwierdzamy, że Prawo i Sprawiedliwość odrzuciło ofertę Platformy Obywatelskiej - powiedział Komorowski. Ofertę - jak mówił wiceszef Platformy - "uczciwą, złożoną w przekonaniu, że tylko wcześniejsze wybory są drogą do oczyszczenia rządu z ludzi niegodnych pełnić w Polsce wysokie urzędy". - Szansa na oczyszczenie rządu z ludzi ze złej bajki została odrzucona dlatego, że PiS chce po prostu trzymać władzę w rękach - ocenił Komorowski. Komorowski zaznaczył, że wicepremier Ludwik Dorn w trakcie swojego wystąpienia "ani słowem nie wspomniał o istocie problemu, przed którym stanęła Polska i polska władza". - Problemem jest afera typu seksualno-politycznego i głęboki kryzys moralno-polityczny - powiedział polityk PO. Poinformował też, że PO w przyszłym tygodniu złoży do marszałka Sejmu projekt zmiany w konstytucji, który przewiduje zakaz kandydowania i sprawowania mandatu parlamentarzysty przez skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym. Polityk PO wyraził nadzieję, że PiS nie odrzuci oferty wspólnego działania na rzecz oczyszczenia polskiego życia politycznego z ludzi, którzy Polsce szkodzą. Sekretarz generalny PO , nie wykluczył, że jego partia złoży wnioski o wotum nieufności wobec wicepremierów Andrzeja Leppera (Samoobrona) i Romana Giertycha (LPR). Platforma Obywatelska złożyła w piątek Prawu i Sprawiedliwości ofertę rozwiązania "fatalnej" sytuacji na scenie politycznej; PO chce odsunięcia od rządu Andrzeja Leppera i Romana Giertycha oraz wcześniejszych wyborów parlamentarnych wiosną 2007 r. W zamian Platforma jest skłonna poprzeć przyszłoroczny budżet i wspierać mniejszościowy rząd, który działałby do przyspieszonych wyborów. PO chce też "natychmiast" wprowadzić zmianę do konstytucji, która przewiduje zakaz kandydowania i sprawowania mandatu parlamentarzysty przez skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym. Zobacz nasz raport specjalny: Seksafera w Samoobronie