Boni mówił m.in. o sporządzonej przez Przemysława Gosiewskiego (PiS) notatce, która na prośbę ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego trafiła latem 2006 roku do CBA. Z notatki tej wynika, że do Gosiewskiego - wówczas wicepremiera i szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów - z projektem nowelizacji ustawy hazardowej przyszedł ówczesny wiceszef klubu PiS Krzysztof Jurgiel oraz p.o. zastępca dyrektora departamentu służby celnej w resorcie finansów Anna Cedrowska. Propozycja, którą przynieśli zawierała m.in. korzystne rozwiązania z punktu widzenia organizatorów wideoloterii. Cedrowska - jak wynika z notatki - mówiła, że powodem chęci wniesienia tego projektu jako propozycji klubu PiS jest fakt, że departament zajmujący się grami losowymi w MF jest "uwikłany" i złożenie tej nowelizacji drogą rządową byłoby w związku z tym niemożliwe, a ocena tego departamentu stronnicza. Z przedstawionych na posiedzeniu komisji informacji wynika, że pod koniec lipca 2006 roku Gosiewski przekazał ten projekt do zaopiniowania ówczesnemu szefowi resortu finansów Stanisławowi Kluzie. Boni powiedział w sumie o czterech projektach dotyczących prawa hazardowego, które nie trafiły do Sejmu bądź zostały z niego wycofane. Jeden z nich został przygotowany w czasie rządów SLD, dwa - gdy u władzy było PiS i jeden w czasie rządów obecnej koalicji. Prace nad pierwszym omówionym projektem toczyły się na przełomie 2001/2002 - propozycja miała umożliwić podmiotom z obszaru UE prowadzenie działalności związanej z organizowaniem gier i zakładów. W związku z uwagami Komisji Europejskiej ostatecznie zdecydowano, że prace nad nowelizacją będą kontynuowane w ramach przygotowywanej wówczas szerszej zmiany ustawy grach losowych. Następna pozycja w materiale przekazanym komisji śledczej dotyczy rządów PiS - chodzi o projekt, o którym mowa w notatce. Według materiału, 27 lipca 2006 r. Gosiewski przekazał projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych do ministra finansów z prośbą o zaopiniowanie. Ten projekt został mu przekazany dzień wcześniej na spotkaniu z Jurgielem. Jesienią 2006 r. ówczesna minister finansów Zyta Gilowska powołała specjalny zespół, który miał się zajmować zmianami w prawie hazardowym. Boni podkreślił, że na wniosek MF został do niego zaproszony przedstawiciel Totalizatora Sportowego. Według materiału, który odczytał Boni, w styczniu 2007 r. ówczesny wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba skierował do szefowej resortu finansów prośbę o ustosunkowanie się do uwag dotyczących projektowanej nowelizacji, jakie do prezydenckiej kancelarii przekazał prezes Totalizatora Sportowego Jacek Kalida. Później kilka miesięcy trwały uzgodnienia i konsultacje dotyczące projektu zmian w tzw. ustawie hazardowej. Ostatecznie w związku z przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi nie wszedł on w życie. W 2007 roku w rządzie trwały też prace nad nowelizacją ustawy, która m.in. miała określić źródła finansowania Narodowego Centrum Sportu. Prace nad projektem - który zakładał m.in. że inwestorem NCS będzie Totalizator Sportowy, a środki finansowe będą pochodzić m.in. z dopłat nakładanych na gry hazardowe - zostały wstrzymane w związku z wejściem w życie ustawy o przygotowaniu finałowego turnieju Euro2012 - zgodnie z którą budowa NCS finansowana jest ze środków budżetowych. Przygotowania do kolejnego projektu zmian w tzw. ustawie hazardowej rozpoczął na początku 2008 r. nowy minister finansów Jacek Rostowski. Przez kilkanaście miesięcy trwały nad nim prace, zmieniały się niejednokrotnie propozycje dotyczące konkretnych rozwiązań. To właśnie w związku z pracami nad tym projektem wybuchła afera hazardowa. 26 października 2009 r. wiceminister finansów Jacek Kapica wycofał projekt nowelizacji z dalszych prac, realizując polecenie premiera Donalda Tuska przygotowania założeń do nowej ustawy. modyfikacja jednego.