z PiS. - Ja mówiłem, że jeśli taki punkt stanie, będę za tym, aby go wykluczyć z partii - powiedział . Poseł nie wykluczył jednak, że to on sam złoży taki wniosek, jednak - jak zastrzegł - "nie jest tak, że ma taki wniosek napisany, jeżeli będzie dyskusja na ten temat, to (złożenie wniosku) zależy od przebiegu dyskusji". We wtorek Dorn poinformował, że zwrócił się do Komitetu Politycznego PiS o skierowanie spraw prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i posła tej partii Jacka Kurskiego do komisji etyki Prawa i Sprawiedliwości. Według Dorna, obaj politycy dopuścili się "oszczerczych pomówień" pod jego adresem. Chodzi o wypowiedzi obu polityków dotyczące sprawy alimentów na dzieci Dorna. Z nieoficjalnych informacji zbliżonych do kierownictwa partii wynika, że wniosek Dorna nie wpłynął jeszcze do Komitetu. Suski podkreślił jednak, że jego ocena Ludwika Dorna "nie jest związana z tym pismem (o skierowanie spraw Kaczyńskiego i Kurskiego do komisji etyki), tylko z całokształtem i doniesieniami dotyczącymi traktowania przez niego byłej żony i dzieci". - (Dorn) wnosi do sądu o obniżenie alimentów, to jest w moim odczuciu poważne - stwierdził poseł PiS. Ponadto, jak ocenił Suski, z punktu widzenia statutu PiS, osoba zawieszona w prawach członka partii nie ma prawa odwoływać się do partyjnego sądu. Wcześniej w rozmowie z "Dziennikiem" Suski mówił: - Mimo że (Dorn) jest w partyjnym czyśćcu, jeszcze bardziej harcuje. Ten czyściec w jego wykonaniu przerodził się w piekło. Ludwik Dorn od 16 listopada ubiegłego roku jest zawieszony w prawach członka PiS.