- Kilka tygodni temu, mówiąc o ustawie refundacyjnej użyłem ostrych słów (...), powiedziałem, że jest to nikczemna ustawa, to są nikczemne decyzje, bo uderzenie w chorych, którzy po wprowadzeniu w życie tej ustawy nie będą mogli się leczyć - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie. Przyznał, że kwestie, w związku z którymi protestowali lekarze, zostały rozwiązane. Wyraził nadzieję, że zostaną też rozwiązane sprawy dotyczące aptekarzy. - Ale sprawa najważniejsza - pacjentów - w dalszym ciągu jest nierozwiązana. W dalszym ciągu jest tak, że ludzie, także ci nie mający większych środków, muszą za wiele leków płacić wielokrotnie więcej niż wcześniej - powiedział prezes PiS. Poseł PiS, szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha podkreślił, że ustawa refundacyjna miała zwiększyć dostępność pacjentów do tanich leków. Zaproponował, by przyjrzeć się polskiemu pacjentowi i w tym celu zaprezentował trzy recepty dla członków przykładowej polskiej rodziny. Były tam m.in. - specjalnie przygotowane na potrzeby konferencji - recepty dla dziadka cukrzyka, babci astmatyczki i ich wnuczki chorej na fenyloketonurię i w związku z tym potrzebującej odpowiedniego mleka. Piecha podawał kwoty i wyliczenia, z których wynikało, o ile więcej muszą ci pacjenci zapłacić za swoje leki po - jak ironizował polityk PiS - "rewolucyjnej" reformie przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. - Państwo Nowakowie za leki 31 grudnia płacili około 90 złotych, teraz wydają niezłą emeryturę - stwierdził Piecha. W czwartek posłowie zajęli się sytuacją w służbie zdrowia po wejściu 1 stycznia w życie ustawy refundacyjnej. Na wniosek PiS minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zaprezentował informację w tej sprawie. Arłukowicz powiedział m.in., że przeprowadzono jedną z najtrudniejszych reform w Polsce. - Prób było wiele, nigdy nikomu nie udało się do końca tej reformy przeprowadzić - powiedział minister zdrowia. Jeszcze w czwartek rozpatrywany będzie też wniosek PiS o odwołanie Arłukowicza z funkcji ministra zdrowia. PiS chce jego odwołania w związku z chaosem, jaki zapanował po wejściu w życie nowej ustawy refundacyjnej. Ustawa wywołała sprzeciw lekarzy, którzy nie określali na receptach poziomu refundacji leku i stawiali pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ". Część pacjentów pomimo posiadanego prawa do wykupienia leków ze zniżką musiała płacić za nie więcej. Ostatecznie rząd przygotował projekt nowelizacji tej ustawy. Nowelę w poniedziałek podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Znosi ona kary dla lekarzy, którzy niewłaściwie wypisują recepty, oraz wprowadza abolicję dla aptekarzy realizujących recepty z błędami przed dniem wejścia w życie nowelizacji. Nowelizacja spełnia tylko część postulatów aptekarzy i lekarzy.