Przesiąknięta ideologią, niezgodną z konstytucją, niepotrzebna, gdyż polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą - takimi argumentami przeciwko konwencji uzasadniała wniosek Małgorzata Sadurska (PiS).Wcześniej pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzata Fuszara podkreślała, że Konwencja kładzie nacisk na kompleksowe podejście do problemu przemocy oraz działania edukacyjne. - Konwencja świetnie wpisuje się w polski system przeciwdziałania przemocy, jest kontynuacją kroków, które są co najmniej od 2005 r. w Polsce podejmowane, zawiera rozwiązania, które i tak powinniśmy do naszego systemu wprowadzić - mówiła. Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far przypomniał, że Polska złoży cztery zastrzeżenia i dwie deklaracje (oświadczenia) do konwencji. Zaznaczył, że zastrzeżenia mają wąski charakter i mają na celu zagwarantowanie spójności rozwiązań prawa krajowego z konwencją. Jak tłumaczył, pierwsza z deklaracji mówi o stosowaniu konwencji przez Polskę zgodnie z postanowieniami naszej konstytucji, druga wyjaśnia zakres możliwej pomocy konsularnej, która będzie udzielana cudzoziemcom przez polskich konsulów. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (niez.) przekonywała, że Konwencja nie jest sprzeczna z konstytucją i nie należy osłabiać jej wymowy przez tego typu oświadczenia. Innego zdania był wiceprzewodniczący komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PiS). Jego zdaniem niektóre zapisy Konwencji mogą być niezgodne z ustawą zasadniczą, wobec czego należy je starannie przeanalizować i zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy ratyfikować ten dokument. Sugerował, by w tej sprawie zwrócić się do konstytucjonalistów. W posiedzeniu sejmowych komisji sprawiedliwości i praw człowieka biorą także udział m.in. wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń, wiceminister pracy i polityki społecznej Małgorzata Marcińska oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu br. Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przedłożenia do ratyfikacji Konwencji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy. Teraz zgodę na ratyfikację w drodze ustawy wyrazić musi Sejm, na tej podstawie dokona jej prezydent. Wniosek o ratyfikację oraz pełną dokumentację potrzebną do jej przeprowadzenia, a także zastrzeżenia i noty interpretacyjne, przygotowało Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania.