Jak napisał Karski w oświadczeniu dla, Kurski jest podejrzewany o naruszenie artykułu statutu partii, który dotyczy "postępowania niezgodnego z powszechnie przyjętymi zasadami współżycia społecznego oraz zasadami moralnymi i obywatelskimi wynikającymi z programu PiS". Jak dodał, o wszczęcie postępowania wnioskował prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef klubu Marek Kuchciński. Sprawa Kurskiego miała być wcześniej rozwiązana na poziomie klubu parlamentarnego PiS. Posła mógłby ukarać, bez sądu partyjnego, rzecznik dyscyplinarny klubu Marek Suski. Suski powiedział, że kierownictwo partii uznało, iż taka kara może być niewystarczająca i należy sprawę Kurskiego zbadać poza "strefą klubową". Dodał, że wniosek do sądu partyjnego może złożyć tylko prezydium bądź szef klubu, prezes PiS i komisja rewizyjna. Na pytanie, za co ma zostać osądzony Kurski, Suski powiedział, że poseł "dość nieelegancko" zachowywał się wobec posłanki Szczypińskiej; wypowiadał się o niej "z lekceważeniem i drwiną". Suski powiedział, że karą dla Kurskiego może być nawet zawieszenie w członkostwie partii. Szczypińska powiedziała, że niektóre wypowiedzi Kurskiego "obrażały czy znieważały nie tylko jej osobę". Zapewniła, że nie chodzi tylko o nią, choć jest to jeden z wątków sprawy. - Każdy członek Prawa i Sprawiedliwości zobowiązany jest do przestrzegania statutu. Jeżeli jego działalność wymierzona jest w dobre imię innych członków PiS-u, to trzeba reagować - powiedziała. Dodała, że sprawa dotyczy także absencji Kurskiego na komisjach sejmowych i podczas głosowań. - Niewątpliwie, jeśli postawiono taki wniosek, to były ku temu poważne przesłanki - podkreśliła Szczypińska. Także poseł PiS Tadeusz Cymański powiedział, że sprawa Kurskiego nie dotyczy tylko posłanki Szczypińskiej, ani - jak zapewnił - przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Pawła Zalewskiego (który został w środę zawieszony w prawach członka partii za wypowiedzi kwestionujące politykę zagraniczną państwa- PAP). Wyjaśnił, że wniosek dotyczący Kurskiego został złożony przed "sprawą Zalewskiego". Kurski w wypowiedzi dla TVN24 powiedział, że ma "olbrzymi szacunek dla kobiet i dla Joli Szczypińskiej". Dodał, że nigdy nie obraził żadnej kobiety. - Mam nadzieję na szybkie wyjaśnienie sprawy - powiedział poseł. Według Kurskiego, sprawa polega na "mnóstwie przekłamań i nieporozumieniu". Dodał, że będzie to wyjaśniał na początku przyszłego tygodnia Karolowi Karskiemu. Zapewnił, że jeżeli będzie potrzeba przeproszenia Szczypińskiej, to zrobi to "z wielką przyjemnością". W piątek w radiowej "Trójce", odnosząc się do sprawy Zalewskiego, Kurski mówił, że w PiS jest wolność słowa, ale w niektórych przypadkach "dar szczerości trzeba pozostawić na zamknięte gremia", czego on sam jest najlepszym przykładem. "Ja jestem w PiS osobą, która nie boi się mówić, co myśli - na zamkniętych gremiach. I włos mi z głowy nie spadł" - powiedział.