W PiS ruszyła giełda kandydatów na członków sejmowych komisji śledczych. Pierwszą komisją, którą powołać chce obecna większość parlamentarna, jest ta dotycząca wyborów kopertowych. Z nieoficjalnych informacji Interii wynika, że pewniakiem PiS do tej właśnie komisji jest były minister nauki Przemysław Czarnek. To on prezentował we wtorek stanowisko klubu w tej sprawie i brał czynny udział w dyskusji na sali plenarnej. Zapowiedział, że jeśli KO, Lewica i Trzecia Droga zapewnią, że w komisji będzie zachowany odpowiedni parytet, czyli PiS dostanie cztery miejsca (na jedenaście), to klub PiS poprze uchwałę, dotyczącą powstania komisji. CZYTAJ WIĘCEJ: Będzie wniosek o ponad trzy miliardy złotych dla mediów publicznych - Będziemy do każdej komisji, również do tej, przedkładać kandydatury czterech naszych członków. I w tej komisji musimy mieć czterech członków, jeśli ma być zgodna z prawem - mówił w Sejmie Przemysław Czarnek. - Jeśli będzie zgodna z prawem, to będziemy głosować za podjęciem tej uchwały o komisji śledczej ws. wyborów kopertowych. Bo to jest w naszym interesie i interesie społeczeństwa, żeby na żywo usłyszeli, jak bardzo chcieliście torpedować funkcjonowanie państwa polskiego w tak strasznie trudnym czasie jak początek pandemii koronawirusa - zapowiedział. Przemysław Czarnek w komisji ds. wyborów kopertowych? Zapytaliśmy ministra Przemysława Czarnka, czy widziałby siebie w tej komisji. - Tak - odpowiedział krótko. Rzecznik PiS Rafał Bochenek, pytany przez Interię o możliwych kandydatów, których wskaże partia, powiedział, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. - Chcemy, by byli to kandydaci jak najbardziej merytoryczni, dobrze przygotowani, z doświadczeniem. Tacy, którzy będą gwarantowali rzetelną pracę - mówi. Nie wyklucza, że będą to prawnicy. Tutaj nieoficjalnie mówi się m.in. o Krzysztofie Szczuckim, byłym szefie Rządowego Centrum Legislacji, profesorze prawa oraz o Pawle Jabłońskim, wiceministrze spraw zagranicznych, który z wykształcenia również jest prawnikiem. Krzysztof Szczucki przekazał nam, że "nic na ten temat nie wie", z kolei Paweł Jabłoński powiedział Interii, że należy poczekać na oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie. Projekt uchwały dotyczący powołania komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, a także dwóch pozostałych komisji: ds. Pegasusa i ds. afery wizowej trafiły do sejmowej komisji ustawodawczej. Ta ma się zająć nimi w przyszłym tygodniu. Jak informował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, plan jest taki, by do końca roku powołać przynajmniej jedną komisję, będzie to najprawdopodobniej ta dotycząca wyborów kopertowych. - Mam nadzieję, że do końca roku będziemy w stanie choćby jedną z tych komisji uformować, ale aby tak się stało, to ten proces musieliśmy zacząć z trzema już dzisiaj - stwierdził we wtorek. Kto z PiS znajdzie się w składzie komisji śledczej? Podczas debaty nad projektami uchwał uwidoczniła się taktyka PiS wobec pomysłu powoływania poszczególnych komisji śledczych. Politycy PiS przekonują, że są "za" powołaniem komisji i chcą przy otwartej kurtynie wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Stawiają jednak swoje warunki m.in. te dotyczące wynikającego z przepisów parytetu, ale też zmiany zakresu prac niektórych komisji. CZYTAJ WIĘCEJ: Pałac szykuje się do starcia z Donaldem Tuskiem. "Prezydent ma swoje porachunki"Przykładowo w sprawie komisji ds. afery wizowej PiS zaproponował rozszerzenie zakresu jej działalności do roku 2007, gdy szefem MSZ był Radosław Sikorski. Jak uzasadniał w Sejmie Paweł Jabłoński, to wtedy rozpoczęło się zjawisko outsourcingu, czyli przekazywania kwestii wiz podmiotom zewnętrznym, a nie konsulatom.