- Ta skarga to jest mandat za zbyt szybką jazdę. Premier Donald Tusk pojechał zbyt szybko z paktem fiskalnym przez polskie prawo. My wystawiliśmy premierowi ten mandat, ale on odmówił jego zapłacenia - mówił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Krzysztof Szczerski, który będzie reprezentował wnioskodawców przed TK. Zaznaczył, że skarga dotyczy zarówno przepisów ogólnych konstytucji, jak i odnosi się do trybu stanowienia prawa i uprawnień poszczególnych organów państwa. - Wychodzimy z założenia, że polityka nie może górować nad prawem. To, że ktoś chce coś zrobić, nie znaczy, że może to robić w sprzeczności z polską konstytucją - powiedział Szczerski. Jego zdaniem nie można dopuścić do tego, by "z Polski w sposób niekontrolowany wyciekały kompetencje". - By polskie organy państwa nie decydowały o polskich pieniądzach, o podatkach, by te kompetencje wypływały z Polski w sposób tak zwyczajny, jak ustawa ratyfikacyjna została przyjęta zwykłą większością głosów. To są zbyt poważne rzeczy - podkreślił. Szczerski wyraził przekonanie, że pakt fiskalny okaże się niezgodny z konstytucją i Polska "wycofa się z tej ratyfikacji zaraz po orzeczeniu TK". - W naszym przekonaniu, jak i ekspertów, z którymi konsultowaliśmy treść wniosku, pakt fiskalny jest sprzeczny z konstytucją - konkludował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. W skardze podkreślono, że głosowanie nad ustawą zezwalającą na ratyfikację paktu nie powinno odbywać się zwykłą większością głosów w Sejmie, ale na podstawie art. 90 konstytucji. Wymaga on 2/3 głosów podczas głosowania w obu izbach parlamentu. PiS argumentuje, że powinno tak się stać, bo pakt "dokonuje przekazania szeregu kompetencji organów władzy państwowej na rzecz UE, poprzez przyznanie ich niektórym jej instytucjom". Według art. 90 konstytucji "RP może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach". "Specyfika konstytucji wymaga podkreślenia, że przekazanie kompetencji w jej świetle opiera się o art. 90 i dotyczy niektórych spraw, czyli nie jest możliwe przekazanie całości kompetencji organu państwa, jak i kompetencji, co do istoty spraw określających gestię danego organu władzy państwowej" - czytamy we wniosku. Ponadto, według PiS, przekazanie kompetencji musi nastąpić na rzecz organu międzynarodowego lub organizacji międzynarodowej. - Na rzecz innych podmiotów jest więc niedozwolone - podkreślono w uzasadnieniu. W ocenie PiS pakt "narusza istotę konstytucyjnego porządku, dokonując przekazania kompetencji instytucjom UE w niedopuszczalny sposób, jak i naruszając istotę uprawnień konstytucyjnych organów państwa, co nie daje się pogodzić z normami konstytucyjnymi nawet poprzez zastosowanie procedury przekazania kompetencji". Według autorów wniosku na podstawie art. 3 ust. 1 oraz ust. 2 paktu dochodzi do przekazania kompetencji kontrolnych Sejmu zawartych w art. 95 ust. 2 konstytucji. Ich zdaniem ten fragment traktatu nakłada na Polskę nowe obowiązki, które nie mieszczą się w zakresie zobowiązań wynikających z traktatów unijnych. Zgodnie z art. 95 ust. 2 ustawy zasadniczej "Sejm sprawuje kontrolę nad działalnością Rady Ministrów w zakresie określonym przepisami konstytucji i ustaw". "Sejm uchwala budżet, a Rada Ministrów odpowiada za wykonanie budżetu przed Sejmem, który udziela jej absolutorium" - podkreślono. Według wnioskodawców w tym zakresie ograniczeniem kompetencji kontrolnych organów państwowych w sprawach budżetowych jest mechanizm korygujący, ustanowiony i automatycznie uruchomiany na mocy art. 3 ust. 2 paktu fiskalnego "w przypadku stwierdzenia znacznych odchyleń od celu średniookresowego lub ścieżki dostosowawczej prowadzącej do tego celu". W opinii PiS dochodzi w tym wypadku do przekazania kompetencji Sejmu wynikających art. 95 ust. 1 ustawy zasadniczej ("władzę ustawodawczą w RP sprawują Sejm i Senat") w związku z art. 4 ust. 1 ("władza zwierzchnia w RP należy do Narodu"). Według PiS art. 5 ust. 1 oraz ust. 2 paktu dają kompetencje Radzie UE i Komisji Europejskiej do nadzoru i monitorowania programów partnerstwa budżetowego i gospodarczego. "Kompetencje te w swej istocie ingerują w sposób władczy (zatwierdzanie) i kontrolny (monitorowanie) w procedurę tworzenia budżetu państwa członkowskiego. Z perspektywy konstytucyjnej mamy tu do czynienia z włączeniem do łańcucha procedowania w sprawach budżetu państwa, określonego normami konstytucyjnym, w szczególności art. 219 Konstytucji RP oraz art. 221 Konstytucji RP, dwóch nowych podmiotów zewnętrznych" - zaznaczono. W ocenie PiS na podstawie art. 7 paktu państwa-strony zobowiązują się popierać wnioski lub zalecenia przedstawione przez Komisję Europejską w przypadku, gdy ta uzna, że państwo członkowskie UE, którego walutą jest euro, narusza kryterium wysokości deficytu w ramach procedury nadmiernego deficytu. Jak podkreślają, następuje ograniczenie swobody podejmowania decyzji przez Polskę, a więc naruszenie przepisów z art. 146 Konstytucji, który mówi m.in., że "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną". Zgodnie z wnioskiem art. 8 paktu uszczupla zakres kompetencji Trybunału Konstytucyjnego oraz "uszczupla władztwo krajowej władzy sądowniczej", tworząc prawo Trybunału Sprawiedliwości do kontroli ustaw lub innych aktów prawa krajowego. Jeżeli chodzi o niezgodność traktatu z konstytucją PiS zaznacza, że art. 3 ust. 1 traktatu zawierający regułę ograniczającą deficyt strukturalny w dolnym pułapie do poziomu 0,5 proc. KB jest niezgodny z art. 216 ust. 5 konstytucji, który odwołuje się do blokady zaciągania pożyczek lub udzielania gwarancji i poręczeń finansowych w sytuacji, kiedy państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego KB. "Narusza to zasadę demokratycznego państwa" Zdaniem posłów PiS art. 3 ust. 2 paktu nakazujący włączenie do prawa krajowego zasad mechanizmu korygującego i deficytu jest niezgodny m.in. z art. 235 ust. 4 (przewidującym, że ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością, co najmniej 2/3 głosów). Według autorów wniosku także art. 8 ust. 1 paktu jest niezgodny z tą częścią ustawy zasadniczej. "Ta norma traktatowa zezwala na działania władcze wobec organów państwa polskiego organowi organizacji międzynarodowej, jakim jest Komisja Europejska lub innym państwom-stronom tej umowy, polegające na ocenie wykonania zobowiązań wynikających z tego traktatu. Literalnie wykonanie to polega na przyjęciu stosownych rozwiązań w prawie krajowym, na poziomie konstytucyjnym lub ewentualnie niższym" - uzasadniono. "Trwałe ograniczenie autonomii legislacyjnej" "Art. 5 (paktu - red.) przewiduje przyjęcie programu partnerstwa budżetowego i gospodarczego zgodnie z zawartą w nim formułą: treść i formę tych programów określa prawo Unii Europejskiej. Zwrot ten nie spełnia standardu określoności prawa. Pojęcie prawo Unii Europejskiej jest pojęciem ogólnym" - stwierdza we wniosku PiS. Narusza to, jego zdaniem, zasadę demokratycznego państwa prawa wyrażoną w art. 2 ustawy zasadniczej. Zdaniem PiS art. 10 paktu zawierający m.in. zobowiązanie do użycia mechanizmu wzmocnionej współpracy "modyfikuje zobowiązania, jakie wynikają dla Polski z członkostwa w Unii Europejskiej" oraz narusza zasadę określoności przepisów prawa. Według PiS Polska przyjmując pakt nie tylko wiąże się umową międzynarodową zawierającą reguły fiskalne, ale "zapowiadając włączenie zawartych w nim regulacji w ramy prawne Unii Europejskiej (...)Zobowiązuje się w sposób trwały do niedokonywania zmian przeciwko jego postanowieniem, nie tylko na poziomie ustawowym, ale i konstytucyjnym". W ten sposób - jak stwierdzono - "dochodzi do ograniczenia uprawnień zwierzchnich narodu" zawartych w art. 4 ust. 1 oraz ust. 2. "Konsekwencją jest tu trwałe ograniczenie autonomii legislacyjnej Sejmu (art. 95 ust. 1 Konstytucji RP), jako organu swobodnie określającego warunki tworzenia budżetu (art. 219 ust. 2), jak i podmiotu tworzącego budżet (art. 219 ust. 1 Konstytucji RP), w zakresie, w jakim ograniczona będzie jego swoboda do przyjmowania w przyszłości innych progów i wymogów budżetowych np. w ustawach krajowych czy innych umowach międzynarodowych" - zaznaczają autorzy wniosku. Pakt fiskalny wymusza większą dyscyplinę w finansach publicznych, zwłaszcza w 17 państwach euro landu. Ustanawia nowe, bardziej automatyczne sankcje za łamanie dyscypliny, w tym nowej reguły wydatkowej. Polskę będzie obowiązywał dopiero wtedy, gdy przyjmiemy unijną walutę. Rząd przekazując do parlamentu projekt ustawy zezwalającej na ratyfikację, zaproponował tryb opisany w art. 89 konstytucji, który zakłada ratyfikację umowy przez prezydenta przy uprzednim wyrażeniu na to zgody przez Sejm i Senat zwykłą większością głosów.