- Miały być połączone miasta-gospodarze drogami szybkiego ruchu, miała być autostrada łącząca Polskę z Ukrainą - wyliczał poseł PiS. Stwierdził także, że "w tym przypadku nie chodzi o brak pieniędzy, ale o niewydolność rządzących, gdyż na inwestycje związane z Euro 2012 mieliśmy aż 67 miliardów euro". Dodał, że są to największe pieniądze w historii, jakie Polska miała na inwestycje związane z infrastrukturą. Odnosząc się do apelu Jarosława Kaczyńskiego o zbojkotowanie Euro na Ukrainie Mariusz Błaszczak powiedział, że jest to jedyna forma presji na ukraińskie władze, aby przestrzegały praw człowieka. Podkreślił, że prezes PiS nie jest jedynym politykiem, który nawoływał do bojkotu mistrzostw po informacjach o złym traktowaniu byłej premier Julii Tymoszenko, która odsiaduje wyrok w kolonii karnej w Charkowie. Wczoraj niemiecki minister rozwoju Dirk Niebel ogłosił, że rezygnuje z wyjazdu na mecze Euro 2012 rozgrywane na Ukrainie. Rezygnację z wyjazdu na ukraińskie mistrzostwa rozważają także inni ważni niemieccy politycy, w tym kanclerz Angela Merkel. Decyzja w tej sprawie na razie jednak nie zapadała. Wcześniej bojkot Euro na Ukrainie zapowiedział przewodniczący oraz członkowie Komisji Europejskiej, a także przedstawiciele rządu Austrii.