Projekt rezolucji zobowiązuje Donalda Tuska "do natychmiastowego wystąpienia" do premiera Rosji Władimira Putina "o przekazanie w trybie pilnym dowodów rzeczowych": wraku samolotu Tu-154M, kompletu czarnych skrzynek. Projekt zawiera też apel "o przebadanie przez polskich specjalistów w dziedzinie kryminalistyki miejsca katastrofy pod Smoleńskiem". Beata Kempa podkreśliła, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, aby było zakończone sukcesem, musi być wsparte "szerokim frontem dyplomatycznym" ze strony Polski. Andrzej Dera tłumaczył, dlaczego na miejsce katastrofy powinni udać się eksperci w sprawach kryminalistyki, a nie archeolodzy. - Archeologia jest nauką o historii, o tym co było wcześniej. Biegli z dziedziny kryminalistyki są specjalistami od zabezpieczenia dowodów. (...) Apelujemy, żeby nie jechano tam w celach odkopania czegoś, tylko zabezpieczenia dowodów - powiedział. Dodał, że do dzisiaj wiele dowodów znajduje się na miejscu katastrofy, które jest niezabezpieczone. Posłowie PiS chcą też wyjaśnienia, dlaczego doszło do cięcia szczątków prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Zdjęcia obrazujące takie działania pokazała ostatnio TVP. Zdaniem Kempy, cięcie wraku może być uznane za "utrudnianie prac nad dowodem". - Prokuratura powinna zająć się oceną materiału, który został wyemitowany w polskiej telewizji. (...) Trzeba ocenić czy takie a nie inne traktowanie materiału dowodowego mogło być jego niszczeniem - podkreśliła. Projekt rezolucji przedstawiony przez PiS krytykują posłowie PO i deklarują, że go nie poprą. - PiS próbuje tę wielką tragedię wykorzystać w sposób partykularny do partyjnych interesów. Rząd jest w pełni zaangażowany w wyjaśnienie tej tragedii - powiedział Paweł Olszewski (PO).