Uczestnictwo w międzynarodowym dialogu dotyczącym telekomunikacji jest jednym z zadań prezesa UKE i skutkuje m.in. tym, że Polska może udostępniać częstotliwości dla rozwoju szybkiego internetu - podkreśliła w odpowiedzi prezes UKE. Małecki stwierdził, że do zbadania "ponadnormatywnej aktywności" prezes UKE skłoniły go m.in. doniesienia medialne. Zwrócił się w tym celu do (byłego już) szefa MAC Michała Boniego, a z - jak ocenił - "niepełnej odpowiedzi" jaką otrzymał z resortu wynika m.in., że prezes UKE spędziła w 2012 roku w delegacjach zagranicznych 71 dni, a w roku 2013 - 84 dni. - Jeżeli dodamy do tego 26 dni ustawowego urlopu to wychodzi, że prezes UKE mogła być nieobecna w urzędzie tu, na miejscu co drugi dzień - zaznaczył Małecki. Powołując się na pismo z MAC, poinformował, że prezes UKE spędziła m.in. 20 dni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, 10 dni w Chinach, 8 dni na Sri Lance, 7 dni w Bahrajnie, a ponadto wyjeżdżała również m.in. do Gruzji, Turcji, Burkina Faso, czy Meksyku. Jak mówił, w piśmie jakie otrzymał z MAC podpisanym przez wiceminister Małgorzatę Olszewską "ukryto" koszty podróży prezes Gaj, o które pytał. - Podatnicy mają prawo wiedzieć, jak wykorzystywane są ich pieniądze, ile kosztują wyjazdy zagraniczne urzędników. W związku z tym przygotowałem kolejną interpelację tym razem do premiera - powiedział Małecki. W interpelacji skierowanej do szefa rządu polityk PiS ponawia pytanie o koszty wyjazdów zagranicznych prezes UKE, pyta też o efekty tych wizyt. - Liczę, że pan premier poważnie odniesie się do tego pytania - zaznaczył Małecki. Poseł PiS poinformował ponadto, że zwróci się do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie działalności UKE (i Gaj) m.in. pod kątem gospodarności. Gaj powiedziała w czwartek PAP, że uczestnictwo w międzynarodowych konferencjach telekomunikacyjnych jest jednym z zadań prezesa UKE. - Nowoczesne technologie są jednym z głównych sektorów gospodarki współczesnego świata. Dzięki temu, że uczestniczę w międzynarodowym dialogu dot. telekomunikacji, Polska może udostępniać częstotliwości dla rozwoju szybkiego internetu. Wszystkie uzgodnienia międzynarodowe doszły do skutku dzięki temu, że jako pierwsza jeszcze na stanowisku wiceministra odpowiedzialnego za telekomunikację, a później regulatora, rozpoczęłam dialog na poziomie międzynarodowym - powiedziała. - Nie decyduję o miejscach organizacji konferencji. O tym decyduje ONZ, a nie Polska. Nasz kraj w 2013 roku organizował globalne forum regulatorów, rok wcześniej odbyło się na Sri Lance, a w tym roku odbędzie się w Bahrajnie. Uczestnictwo w tych wydarzeniach to jedno z moich zadań. Dlatego dziwi mnie podważanie prowadzonych przeze mnie działań - dodała.