Marek Jurek był zwolennikiem zmian w konstytucji dotyczących zwiększenia ochrony życia od momentu poczęcia. Dzisiaj Sejm odrzucił wszystkie poprawki i projekt zmian w tej sprawie. Na konferencji prasowej Jurek powiedział, że "jest dumny", iż stoi na czele Izby, w której 60 proc. posłów głosowało za zmianą konstytucji. - Pokazaliśmy, że cywilizacja życia, to nie jest utopia - podkreślił. - Rezygnację uważam za swój obowiązek - przyznał na konferencji Marek Jurek. Podkreślił, że jego rezygnacja z funkcji jest "znakiem odpowiedzialności osobistej". Przyznał, że nie mógłby mówić innym politykom na czym polega odpowiedzialność w polityce, jeśli sam nie zachowałby się w ten sposób. Marszałek oświadczył, że jest zaskoczony głosowaniem wielu posłów, którzy - według niego - dali pierwszeństwo interesom partyjnym, a nie ochronie życia poczętego. - Posłowie PiS, a szczególnie ci, którzy cały czas głosowali dzisiaj za zasadą ochrony życia, wykazali bardzo dużą odwagę cywilną i mam dla nich ogromne uznanie i wdzięczność - podkreślił Jurek. Swoje dzisiejsze wystąpienie zakończył stwierdzeniem, że każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i dlatego na następne posiedzenie wprowadza punkt pod tytułem "własne odwołanie". Posłuchaj relacji Agnieszki Milczarz i Agnieszki Burzyńskiej: Rezygnacja to dopiero pierwszy krok do tego, aby Jurek stracił stanowisko. Jest to raczej manifestacja, ponieważ PiS zamierza bronić go do upadłego. - Nie pozwolimy odwołać Marka Jurka - takie deklaracje padają nawet z ust tych, którzy niekoniecznie zgadzają się z przekonaniami marszałka. Szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński powiedział, że PiS nie chce odwołania marszałka Sejmu, a nawet tego, by punkt dotyczący dymisji marszałka był głosowany przez Izbę. Kuchciński zapowiedział, że będzie przekonywał koalicjantów - Samoobronę i LPR - by ten punkt nie był rozpatrywany przez Sejm. - Oddaję się do dyspozycji Izby, nie mogę zrobić nic więcej - oświadczył z kolei marszałek Jurek, pytany o zapowiedzi szefa klubu PiS. Kuchciński podkreślił, że PiS "nie widzi żadnej potrzeby zmiany marszałka, który radzi sobie bardzo dobrze pełniąc tę funkcję". Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział, że klub Samoobrony będzie bronił marszałka Sejmu. - Nie ma powodów, aby Jurek odchodził ze stanowiska marszałka Sejmu. Będziemy głosować przeciwko takiemu wnioskowi - podkreślił. Zdaniem Maksymiuka, Jurek zachował się "godnie", składając rezygnację z funkcji marszałka, ale - jak zaznaczył - klub Samoobrony nie widzi powodów do odwołania go. Wicepremier i szef LPR Roman Giertych przyznał, że nie jest zadowolony z tego, że marszałek Sejmu Marek Jurek chce zrezygnować z funkcji. Jak dodał, jeżeli marszałek będzie obstawał przy swojej decyzji, LPR poprze wniosek o jego odwołanie. Przewodniczący PO Donald Tusk powiedział w piątek, że Platforma "przyjmie dymisję marszałka Sejmu Marka Jurka ze zrozumieniem". Jak dodał, marszałek w rozmowie sprzed kilku dni sugerował mu taką możliwość. - Wydaje się, że pan marszałek Jurek postawił wszystko na jedną kartę. Także w takiej wewnętrznej rozgrywce politycznej w PiS - ocenił na konferencji prasowej Tusk. Według szefa PO, opinia publiczna jest świadkiem narastającego konfliktu w PiS "a pierwszą jego ofiarą jest marszałek Marek Jurek".