Błaszczak poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że pierwszy projekt zakłada zmianę w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy z okresu PRL. - Jak donoszą media, zabójcy ks. Jerzego Popiełuszki pobierają tzw. emerytury resortowe pod zmienionymi nazwiskami i to jest niedopuszczalne - argumentował poseł. Zwrócił uwagę, że obowiązuje ustawa, która wyklucza pobieranie emerytur mundurowych przez b. funkcjonariuszy, którzy zostali skazani za zbrodnie okresu stalinizmu. - Chcemy wydłużyć ten okres do 1989 roku - podkreślił szef klubu PiS. - Byli funkcjonariusze, którzy dopuścili się przestępstw, nie powinni pobierać tzw. emerytur - dodał. Od 1 stycznia 2010 r. obowiązuje już ustawa, zgodnie z którą ok. 40 tys. oficerów cywilnych służb specjalnych PRL - także tych pozytywnie zweryfikowanych w 1990 r. - otrzymuje zmniejszone świadczenia emerytalne. Ich średnia emerytura jest wyższa od uposażenia zwykłego emeryta. PiS ponownie złoży też projekt ustawy dotyczący usunięcia symboli komunistycznych z życia publicznego. Błaszczak wyjaśnił, że chodzi m.in. o nazwy ulic i pomniki. - Mamy nadzieję, że projekt tym razem będzie uchwalony. Będzie to dla nas test co do wiarygodności tych wszystkich, którzy uważają, że ich ugrupowania polityczne nawiązują do tradycji Solidarności - powiedział. Projekt ustawy zakłada konieczność zmiany nazwy m.in. miejscowości, obiektów fizjograficznych, ulic, czy placów ustanowionych "jako wyraz gloryfikacji ideologii komunistycznej lub osób, organizacji i ugrupowań, które działały na rzecz zaprowadzenia bądź utrwalenia władzy partii komunistycznej, na rzecz ustanowienia bądź utrwalenia zależności Polski od zagranicznych komunistycznych ośrodków dyspozycji politycznej lub na rzecz międzynarodowej ekspansji komunizmu". Projekt unieważnia również ordery, odznaczenia, odznaki, tytuły honorowe, dyplomy i wyróżnienia imiennie przyznane w latach 1944-1989 przez organy państwowe za działanie na rzecz ideologii komunistycznej. Według założeń projektu, nie byłyby zmieniane nazwy upamiętniające osoby, "które wniosły trwały wkład do kultury narodowej niezależnie od swojego zaangażowania politycznego". Błaszczak podczas poniedziałkowej konferencji wyraził ponadto nadzieję, że Sejm na posiedzeniu rozpoczynającym się 14 grudnia przyjmie uchwałę dot. stanu wojennego złożoną pod koniec listopada przez PiS. Jak podkreślono w projekcie, "zbrodnia stanu wojennego jest tym boleśniejsza, iż wciąż pozostaje nieosądzona". Zaznaczył, że w opinii wielu podczas stanu wojennego "doszło do zbrodni na narodzie polskim". - W celu utrzymania władzy Moskwy w Polsce dyktator, jakim był Wojciech Jaruzelski wyprowadził czołgi na ulice polskich miast (...) Wielu Polaków straciło życie, wielu zostało zmuszonych do emigracji. Polska wpadła w zapaść cywilizacyjną i gospodarczą. Te wszystkie krzywdy do dziś nie zostały naprawione. Zbrodniarze nie zostali osądzeni. Ci, którzy wprowadzili stan wojenny, nie odpowiedzieli za to przed sądem - zaznaczył. Szef klubu PiS poinformował dziennikarzy, że szefowie sejmowych komisji finansów i spraw zagranicznych zgodzili się na zmianę terminów wtorkowych posiedzeń, tak aby nie kolidowały one z zaplanowanym na godz. 18 marszem niepodległości i solidarności. Według niego, obie komisje mają się zebrać o 16.30.