Zalewski - przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych - został w lipcu zawieszony w prawach członka partii przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Premier nakazał też wszczęcie wobec Zalewskiego postępowania dyscyplinarnego. Powodem miało być "kwestionowanie polityki zagranicznej państwa". Chodziło o jego wypowiedź w radiu TOK FM, w której skrytykował zachowanie mister spraw zagranicznych Anny Fotygi podczas posiedzenia sejmowej komisji SZ. Premier mówił wówczas, że "wielokrotnie przymykał oko na dziwne zachowania pana Pawła Zalewskiego, ale tym razem, w takiej sytuacji już tego uczynić w żadnym wypadku nie może, bo po prostu przekroczył wszelką miarę". Zalewski został odsunięty i długo nie było wiadomo, czy w ogóle wystartuje z list PiS w wyborach. Kiedy decyzja zapadła i dostał pierwszą pozycję na sieradzkiej liście PiS, jasne się stało, że sprawa Zalewskiego zostanie umorzona. O umorzeniu napisał piątkowy "Dziennik". Według gazety, decydujące dla załatwienia sprawa było poparcie dla Zalewskiego, jakiego udzielił mu minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski. Jak powiedział Karski, jego zdaniem wkrótce zostanie też umorzone postępowanie wobec Jacka Kurskiego. - Słowo "przepraszam" z ust Jacka Kurskiego padło, a nie jest to często wymawiane przez niego słowo" - ocenił Karski. Postępowanie dotyczyło zachowania Kurskiego wobec wiceszefowej klubu PiS Jolanty Szczypińskiej. Chodziło m.in. o wypowiedź polityka na temat torebki Szczypińskiej. O wszczęcie postępowania wnioskował prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef klubu Marek Kuchciński. W połowie lipca podczas posiedzenia klubu PiS Kurski przeprosił Szczypińską i wręczył posłance kwiaty. Szczypińska mówiła wtedy, że przeprosiny przyjmuje, lecz chciałaby, aby Kurski przeprosił ją nie tylko na forum klubu, ale też publicznie - w mediach. Więcej spraw dyscyplinarnych w PiS nie ma. - Jestem prokuratorem o miękkim sercu - żartuje Karski.