Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, podwyższająca o 2 pkt proc. składkę rentową płaconą przez pracodawców, weszła w życie w środę. Składka rośnie z obecnych 6 do 8 proc.; pracownik będzie płacił (jak dotychczas) 1,5 proc. pensji brutto, natomiast pracodawca - 6,5 proc. Według rządu rozwiązanie to powinno zapewnić w 2012 r. poprawę sytuacji sektora finansów publicznych. Łatanie dziury budżetowej - Donald Tusk i minister Jacek Rostowski łatają w ten sposób dziurę budżetową - powiedziała Szydło na konferencji w Sejmie. Jak dodała, za rządów PiS składka rentowa była obniżana. - Dzięki temu powstały nowe miejsca pracy, w czasie naszej kadencji powstała prawie połowa wszystkich nowo powstałych miejsc pracy w UE - powiedziała Szydło. W jej opinii, rozwiązania zaproponowane przez rząd "uderzają w polską gospodarkę i w polskich przedsiębiorców" i "będą skutkować tym, że polska gospodarka będzie miała coraz większe problemy". - Wielu pracowników zapozna się w tym roku z umowami śmieciowymi. Pracodawcy nie mogąc sobie poradzić, będą przerzucać obciążenia na pracowników i wielu z nich będzie mogło zapomnieć o podwyżkach, bo pracodawcy, zamiast zwiększać wynagrodzenia, będą płacić haracz do budżetu państwa - powiedziała wiceprezes PiS. Stracą umowę o pracę? Poseł Przemysław Wipler (PiS) jest zdania, że podwyższenie o 2 pkt proc. składki rentowej, to "utrata pracy na umowę o pracę przez grupę 150 tys. a nawet 250 tys. pracowników". - To jest wypchnięcie Polaków do pracy w szarej strefie i wypchnięcie części rodaków za granicę - uważa Wipler. Poseł PiS powiedział ponadto, że projektów zmian w podatkach, a za taki - w opinii posłów PiS - należy uznać nowelizację ustawy dotyczącą podwyższenia składki rentowej, nie powinno się uchwalać w trybie pilnym, który został w tym przypadku zastosowany. "W związku z tym tylko pięć dni zajęło wprowadzenie daniny publicznej, która wyjmie z kieszeni Polaków 7 mld złotych" - zaznaczył Wipler. W związku z tym politycy PiS uważają, że nowelizacja jest niezgodna z art. 123 konstytucji, który mówi, że "Rada Ministrów może uznać uchwalony przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem projektów ustaw podatkowych, ustaw dotyczących wyboru prezydenta, Sejmu, Senatu oraz organów samorządu terytorialnego, ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych, a także kodeksów". Ponadto posłowie PiS twierdzą, że nowelizacja narusza również art. 2 konstytucji, który mówi, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.